W sieci są już zdjęcia pokazujące, jak ma się sprawa zieleni przy Pałacu Hasbacha w Dojlidach (swoją siedzibę ma tu wojewódzki konserwator zabytków). Widać, że z części drzew ścięto gałęzie. Ale jedno z nich ma podcięte korzenie. Rośnie tuż przy realizowanej przez urząd konserwatorski niewielkiej inwestycji, jaką jest budowa garażu. To wiąz szypułkowy.
Zapytaliśmy więc konserwatora wojewódzkiego (czyli inwestora) i miejskiego, jak ma się sprawa zieleni na terenie rezydencji Hasbachów.
– Nie wycinaliśmy drzew (drzewa) na obszarze przy Pałacu. W pasie drogowym natomiast przed Pałacem w ramach usunięcia zagrażających wyschniętych gałęzi nastąpiły pewne prace, nie dotyczyły one naszego terenu i nie my je wykonywaliśmy – odpisała na kwestię przycięcia gałęzi prof. Małgorzata Dajnowicz, podlaska wojewódzka konserwator zabytków.
Dodała też, że: – Nie nastąpiło podcięcie korzeni drzewa, które zlokalizowane jest przy planowanej inwestycji garaży. W ramach ochrony drzewa postanowiliśmy je zachować, nie występowaliśmy o jego wycięcie mimo bliskiej lokalizacji garaży. Nie planujemy na ten moment nasadzeń zastępczych, ponieważ żadnych drzew nie usunęliśmy – czytamy dalej w odpowiedzi. Prof. Dajnowicz dodaje też, że całą inwestycję związaną z budową garaży przygotowywał jeszcze jej poprzednik Andrzej Nowakowski.
Białystok. Podcięto korzenie jednego z wiekowych wiązów przy Pałacu Hasbacha – alarmują obrońcy przyrody. I pokazują zdjęcia. Konserwatorka odpowiada: – Korzenie nie zostały podcięte. Fot. Ręce Precz od Dojlid
Z kolei z magistratu dostaliśmy następującą odpowiedź:
– Biuro Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków poinformowało Miejskiego Konserwatora Zabytków, że prace przy budowie przebiegają zgodnie z projektem i na podstawie wymaganych pozwoleń. W trakcie prac nie nastąpiło uszkodzenie drzewa. Projekt nie przewiduje żadnej wycinki drzew lub krzewów z terenu dawnego parku. Inwestor – Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku – buduje w tym miejscu dwustanowiskowy garaż wolno stojący na samochody osobowe – napisała nam Agnieszka Błachowska z departamentu komunikacji społecznej w magistracie.
Widzieli co innego
Tylko że na zdjęciach, jakie dostaliśmy od Macieja Rowińskiego-Jabłokowa, twórcy profilu “Ręce precz od Dojlid”, widać coś zgoła odmiennego. Wysłaliśmy je do prof. Dajnowicz i do biura prasowego w magistracie z prośbą o komentarz. Wojewódzka konserwator od środy nie ustosunkowała się do pytania. Otrzymaliśmy za to zwrotny komentarz z miasta.
– Przepisy ustawy o ochronie przyrody nie przewidują uzyskiwania zezwolenia na podcinanie korzeni drzewa. Niemniej jednak zgodnie z ustawą prace ziemne i inne prace wykonywane ręcznie, z wykorzystaniem sprzętu mechanicznego lub urządzeń technicznych, wykonywane w obrębie korzeni, pnia lub korony drzewa przeprowadza się w sposób najmniej szkodzący drzewom. W związku z uszkodzeniem drzewa podczas prac przy budowie garażu przy Pałacu Hasbacha 15 czerwca pracownicy Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego dokonali oględzin podciętych korzeni drzewa. Stwierdzili, że mogło dojść do zniszczenia drzewa. 16 czerwca Prezydent Miasta
Białegostoku wszczął postępowanie przeciwko Wojewódzkiemu Urzędowi Ochrony Zabytków w sprawie wymierzenia administracyjnej kary pieniężnej za zniszczenie drzewa z gatunku wiąz szypułkowy na podstawie ustawy o ochronie przyrody. Jednocześnie została zlecona ekspertyza dendrologiczna, aby ustalić stopień zniszczenia drzewa oraz zalecenia pielęgnacyjne – dodaje dalej Agnieszka Błachowska.
Maciej Rowiński-Jabłokow komentuje, że ma pomysł ma uratowanie wiązu.
– Wieść o wszczętym postępowaniu cieszy. Niech stanowi ono kamień milowy w wieloletniej już walce o zaprowadzenie porządku w zabytkowym sercu Dojlid. Jak komentują specjaliści z tej dziedziny, przedmiotowe drzewo jest pokaźnym okazem o wyjątkowo silnie rozbudowanej koronie, co powoduje jego wysokie zapotrzebowanie na wodę. Przeżycie drzewa, kiedy dysponuje ono już jedynie częścią swego systemu korzeniowego, zależy zatem w dużej mierze od podaży wody w gruncie, z którego ją czerpie. Obecnie jej poziom jest mocno obniżony przez zaniedbanie stawu młyńskiego, który funkcjonował w tym miejscu od kilkuset lat i który jest integralną częścią historycznego założenia pałacowo-parkowego Hasbacha. Apeluję więc o konsekwencję w działaniu pana prezydenta i ponowne napełnienie stawu wodą! W ten sposób nie tylko przywróci on życie założeniu parkowemu Hasbacha, ale i dopełni historyczny kompleks urbanistyczny oraz wreszcie realnie przyczyni się do tak bardzo dziś potrzebnej retencji wody – komentuje obrońca Dojlid.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS