Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego sytuacja w tabeli, jeśli chodzi o walkę o górną “8”, jest dość przejrzysta. Pewne gry w grupie mistrzowskiej są już Legia Warszawa (57 pkt) oraz Piast Gliwice (49). Bardzo blisko tego są również Pogoń Szczecin, Lech Poznań, Śląsk Wrocław, Cracovia oraz Lechia, a krzywda nie powinna się też stać Jagiellonii Białystok. Tak się bowiem złożyło, że zespoły z peletoniku goniącego tę grupę – biorąc pod uwagę, że zostały tylko dwie kolejki – mają pokaźną stratę. Oto stan punktowy i rozkład jazdy drużyn walczących jeszcze o pierwszą “8”:
Pogoń – 44 punkty, Lech (wyjazd), Lechia (dom)
Lech – 43 punkty, Pogoń (dom), Korona Kielce (wyjazd)
Śląsk – 43 punkty, Wisła Płock (wyjazd), ŁKS Łódź (dom)
Cracovia – 42 punkty, Lechia (wyjazd), Wisła Płock (dom)
Lechia – 42 punkty, Cracovia (dom), Pogoń (wyjazd)
Jagiellonia – 41 punktów, ŁKS (wyjazd), Piast (dom)
——————————————————————————
Raków – 38 punktów, Wisła Kraków (wyjazd), Zagłębie Lubin (dom)
Zagłębie – 37 punktów, Korona (dom) Raków (wyjazd)
Wisła Płock – 37 punktów, Śląsk (dom), Cracovia (wyjazd)
Górnik – 37 punkty, Piast (wyjazd), Legia (dom)
Jak więc widać Pogoń, Lech i Śląsk potrzebują już tylko punktu, żeby być na 100 procent pewnym awansu, a i to wcale nie musi być potrzebne. W komfortowej sytuacji są też Lechia i Cracovia. Wiadomo, że zwycięzca wtorkowego meczu w Gdańsku zaklepie sobie grupę mistrzowską, a i remis nie byłby dla nich najgorszym wynikiem.
Lechia Gdańsk naładowana, Cracovia w dołku
Lechia powinna jednak myśleć o zwycięstwie, tym bardziej że zmierzy się z drużyną będącą w bardzo poważnym kryzysie. Podopieczni Michała Probierza przegrali bowiem aż sześć ostatnich meczów. Po wznowieniu rozgrywek po bardzo kiepskich widowiskach najpierw przegrali u siebie z Jagiellonią (0:1), a potem na wyjeździe z Pogonią Szczecin (także 0:1).
Gdański zespół w tym czasie współtworzył szalone widowiska, najpierw wygrywając 4:3 z Arką Gdynia (choć dwa razy przegrywał), a potem remisując z Górnikiem Zabrze 2:2 (goniąc od stanu 0:2). Nie ma więc wątpliwości, która drużyna jest w tej chwili naładowana energią i wiarą we własne możliwości, a która przystąpi do spotkania z bardzo obniżonym morale.
Ważny mecz dla Mihalika
Trener Piotr Stokowiec w meczu z Cracovią będzie miał do dyspozycji niemal optymalny skład. Zabraknie tylko Brazylijczyka Conrado, który narzeka na dolegliwości mięśniowe. Do składu po kartkowej pauzie wraca za to Jarosław Kubicki.
Jednak najciekawszym wydarzeniem meczu może być występ Jaroslava Mihalika. Słowak jest wypożyczony do Lechii właśnie z Cracovii, ale klub z Krakowa nie wpisał do umowy bardzo popularnej klauzuli, zabraniającej wypożyczonemu występu w bezpośrednim starciu. Często jest ona nazywana “klauzulą strachu”. Tym razem nic takiego nie ma i Mihalik będzie mógł na żywo udowodnić trenerowi Probierzowi, jak wartościowym jest zawodnikiem.
Przygoda Słowaka z gdańskim klubem jest pełna perturbacji (najpierw długa kontuzja, potem słaba gra), ale ostatnio prezentuje się on więcej niż poprawnie i niewykluczone, że zostanie w Lechii również na kolejny sezon. Dobrym występem przeciw Cracovii mocno się do tego przybliży.
Początek spotkania na Stadionie Energa o godz. 18, oczywiście wciąż przy pustych trybunach. Transmisja meczu w Canal+Sport.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS