W zeszłym tygodniu jasne stało się, że po sezonie 2020 Sebastian Vettel opuści ekipę z Maranello. W niej zastąpi go Carlos Sainz, który obecnie jeździ dla McLarena.
O możliwym rozstaniu Niemca z Włochami mówiło się już od sezonu 2019, w którym w zespole pojawił się Charles Leclerc. Monakijczyk szybko poczuł się pewnie w walce o podia i zwycięstwa. Dzięki temu wywalczył sobie lepszy status, a to przyczyniło się do odejścia czterokrotnego mistrza.
Według Flavio Briatore to właśnie przyjście młodego kierowcy z ogromnym talentem było powodem zmian, na które jeszcze przed startem sezonu 2020 zdecydowało się Ferrari.
“W F1 to zawsze chodziło o receptę na wygrywanie. Trzeba mieć kierowcę, który jest skupiony na mistrzostwie i drugiego, który ma zdobywać duże punkty i zabierać je rywalom. Vettel zapłacił za to, że bardzo szybki chłopak znalazł się w zespole. To zaskoczyło jego i ekipę, tak samo jak to było w McLarenie z Lewisem w 2007 roku. Dwaj kierowcy na tym samym poziomie w jednym zespole to ryzyko odbierania sobie punktów” powiedział dla La Gazzetta dello Sport.
Włoch, który miał okazję pracować z wielkimi gwiazdami, łatwo rozczytał działania Ferrari. Wyjaśnił także, dlaczego nie dziwi się, że zespół zaufał Monakijczykowi.
“Sainz to dobry kierowca. Miał dobry sezon 2019, jeśli weźmiemy pod uwagę, jakim autem jeździł. Dla mnie sytuacja jest jasna – Ferrari stawia wszystko na Leclerca i to jest dobre, bo to przyszła gwiazda, tak jak mówiłem w zeszłym roku. Czy podobna do Schumachera i Alonso? Dobrych kierowców widać od razu.”
“Znakomicie pamiętam liczby Michaela, nawet gdy był bardzo młody, jeszcze w Benettonie. Pamiętam, że dzwonił do mnie Giancarlo Minardi, który mówił mi o młodym Alonso. Jeśli ktoś jest wyjątkowy, od razu to widać, a Charles jest taki.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS