Jakóbik: decyzja niemieckiego regulatora może obniżyć rentowność Nord Stream 2
15.05.2020r. 14:20
“Decyzja BNetzA oznacza, że Nord Stream 2 AG będzie musiał wdrożyć przepisy unijne wobec spornego gazociągu. To twardy orzech do zgryzienia dla Gazpromu i konflikt prawa unijnego z rosyjskim. Rosjanie dają tej firmie prawną wyłączność na eksport gazociągami, a zatem również przez Nord Stream 2, więc nie dają dostępu do przepustowości stronom trzecim. Gazprom miałby również wyznaczać taryfy, jako stuprocentowy właściciel Nord Stream 2 AG, a więc zarazem właściciel i dostawca, niezgodnie z rozdziałem właścicielskim narzuconym przez prawo unijne” – napisał w piątek ekspert.
W jego ocenie Gazprom może teraz sprzedać gazociąg albo przekazać operatorstwo “niezależnemu” podmiotowi, który zagwarantowałby sprawiedliwe taryfy przesyłowe. “Nie wiadomo, czy mogłaby nim zostać spółka-córka z udziałem mniejszościowym petersburskiego giganta, skoro nie może nim być Nord Stream 2 AG z jego 100-procentowym akcjonariatem. Być może wówczas operatorem mógłby zostać niemiecko-rosyjski Gascade, joint venture Gazpromu i BASF-u operujący gazociągami na wschodzie Niemiec, w tym odnogami Nord Stream (OPAL) i Nord Stream 2 (EUGAL – w budowie)” – zauważył.
W jego opinii, Rosjanie musieliby prawdopodobnie zmienić prawo, by wpuścić inne firmy do przepustowości Nord Stream 2, co – jak zauważył – byłoby czasochłonne z niedopuszczalną wizerunkowo, ingerencję Unii Europejskiej w prawodawstwo Federacji Rosyjskiej.
Jego zdaniem pozostaje zatem do rozstrzygnięcia pytanie już nie o to, czy, ale jak Rosjanie wdrożą prawo dyrektywy gazowej względem Nord Stream 2. Dodał, że Komisja Europejska zgodzi się na rozpoczęcie dostaw tym szlakiem dopiero po zatwierdzeniu implementacji tego prawa przez Bundesnetzagentur.
Jak ocenił, po drodze może dojść do niespodziewanych zwrotów akcji, jak konflikt wewnętrzny w Komisji Europejskiej skutkujący sprzecznymi opiniami prawnymi poszczególnych dyrekcji generalnych w przeszłości, który doprowadził do paraliżu decyzyjnego w marcu 2017 roku. “Również niemiecki Bundesnetzagentur może zaprezentować trudną do przewidzenia determinację przy egzekwowaniu wdrożenia dyrektywy gazowej względem Nord Stream 2. (…) Na marginesie, nad projektem wciąż wisi miecz Damoklesa w postaci sankcji USA. Amerykańscy politycy przekonują, że nie dopuszczą do dokończenia gazociągu przez statek Akademik Czerski przygotowujący się do pracy na Morzu Bałtyckim” – dodał Jakóbik.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS