Ostatnia doba była w Hiszpanii rekordowa pod względem wzrostu liczby zgonów – zmarły kolejne 832 osoby, u których zdiagnozowano COVID-19. Tym samym liczba ofiar koronawirusa wzrosła do 5690, co stawia ten kraj na drugim miejscu na świecie, zaraz po Włoszech. The Guardian podaje, że obecnie w Hiszpanii potwierdzono już 72 248 zakażeń. Dla porównania, w piątek statystyka ta zatrzymała się na 64 059 przypadkach.
Wadliwe testy
Przypomnijmy, hiszpańskie laboratoria donoszą, że zakupione przez rząd tzw. szybkie testy wykrywają koronawirusa jedynie w 30 proc. przypadków, podczas gdy powinny w ponad 80 proc. Sprawia to, że hucznie zapowiadany przez rząd zakup setek tysięcy testów okazał się katastrofalnym marnotrawstwem i stratą cennego czasu. – Testy nie wykrywają pozytywnych przypadków (SARS-CoV-2 – red.), tak jak jest to od nich wymagane – przekazał „El Pais” anonimowy ekspert.
Szybkie testy dostarczyła chińska firma Bioeasy z Shenzen. Jak podkreśla jeden z mikrobiologów wypowiadających się dla „El Pais”, z wykrywalnością na poziomie 30 proc. ich zastosowanie „jest pozbawione sensu”. Jedyną możliwością jest powrót do stosowanych dotychczas laboratoryjnych testów PCR. Szybkie testy miały działać na podobnych zasadach, co testy ciążowe i dawać wyniki w ciągu 10-15 minut. Za ich pomocą rząd planował masowo badać pracowników służby zdrowia, a następnie włączać kolejne grupy ludności. W środę 224 marca ogłoszono, że zamówiono 5,5 miliona kolejnych szybkich testów. Nie wiadomo, czy pochodzą one od tego samego producenta.
Czytaj także:
Duży wzrost zachorowań w Niemczech. Ponad 6 tys. nowych zakażeń w ciągu doby
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS