A A+ A++

Powstały trzy podstawowe symulacje. W pierwszej ograniczenie wychodzenia z domu i przemieszczania się zostało całkowicie zniesione po Wielkanocy. W drugiej ograniczenia zostały utrzymane aż do momentu obniżania się liczby nowych infekcji, a liczba testów pozostała na obecnym poziomie. Tymczasem w trzeciej utrzymano ograniczenia, zwiększono liczbę testów i jeszcze bardziej zaostrzono izolację osób już zainfekowanych.

Według najbardziej optymistycznej prognozy, jaką obecnie dysponujemy, czyli trzeciej symulacji, przy utrzymaniu ograniczeń (lockdown) na odpowiednim poziomie i zwiększeniu liczby wykonywanych testów, co obecnie się dzieje, prawdopodobieństwo zakończenia epidemii do końca maja mogłoby wynieść 44 procent, a do końca lipca już 78 procent. Co ciekawe, wyraźne zahamowanie powinno być widoczne już w drugiej połowie kwietnia” – możemy przeczytać w raporcie.

W drugiej symulacji, mniej optymistycznej, czyli rozluźnieniu ograniczenia w wychodzeniu z domu i przemieszczaniu się na czas Wielkanocy i po niej, przełoży się na to, że Polska będzie świadkiem przyrostu liczby zarażonych „o dziesiątki tysięcy osób, podobnie jak dzieje się to we Włoszech i Hiszpanii”.

Tymczasem w pierwszej symulacji, gdy rząd podejmie decyzję o całkowitym zakończeniu lockdownu w połowie kwietnia, to szczyt zachorowań „przypadnie na drugą połowę maja i może osiągnąć poziom nawet kilku milionów”. „Liczba osób zmarłych może iść w dziesiątki tysięcy, a epidemia skończy się dopiero podczas wakacji”.

Najbardziej korzystnym dla nas wariantem jest więc trzeci, który przewiduje nakładanie kolejnych restrykcji i jednoczesnego zwiększania świadomości społeczeństwa, że musi pozostać w domu oraz maksymalnie ograniczyć kontakty. Wtedy mamy szansę uratować siebie, bliskich i znajomych, a także ocalić gospodarkę i zakończyć pandemię w Polsce z wielkim sukcesem w wakacje. Wszystko zależy od nas samych!

Analiza zrealizowana została na podstawie ulepszonej wersji modelu epidemiologicznego SEIR, powszechnie stosowanego w przypadku koronawirusa. Aplhamoon poszerzył model m.in. o wartości zachorowań, zgonów i wyzdrowień, a także uwzględnili pacjentów bez objawów lub niepoddanych testom.

Źródło: GeekWeek.pl/Aplhamoon/Polsat News / Fot. Pixabay

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLEGIONOWSKI/NOWODWORSKI. Zmarł pacjent z gminy Pomiechówek zarażony koronawirusem
Następny artykułKrajowy Moderator Żywego Różańca: modlitwa ratunkiem dla świata