Przemysław Kadula: Myślę, że po kryzysie związanym z koronawirusem otwieranie się pracodawców na pracę zdalną nabierze zdecydowanie większej dynamiki. W listopadzie 2019 roku Talent Place wydał raport „Praca zdalna 2019. Przywilej czy nadchodzący standard?”, w którym przebadaliśmy ponad 200 firm z całej Polski. Chcieliśmy zweryfikować, jaki mają stosunek do pracy zdalnej. Już wtedy firmy uznawały to za istotny temat. Raz, że pula talentów się wyczerpuje i szukając kandydatów, pracodawcy muszą rozważyć zatrudnienie ludzi z nowych lokalizacji, a dwa – sami pracownicy coraz częściej oczekują możliwości pracy z domu, a nawet postrzegają ją jako standard. Zresztą potrzeba pracy zdalnej już jakiś czas temu się pojawiła, ale pracodawcy nie mieli poczucia, że trzeba ją pilnie zaspokoić. Epidemia znacząco zmieniła ich podejście. Spodziewam się, że po zakończeniu kryzysu pracownicy w jeszcze większym stopniu będą oczekiwali takiej możliwości, a to zmusi kolejnych pracodawców do transformacji sposobu myślenia.
Dziś praca zdalna służy zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa. A czy po wygaśnięciu epidemii, gdy firmy będą lizać rany i szukać oszczędności, może stać się istotnym narzędziem służącym do redukcji kosztów?
Na pewno będzie w większym stopniu obecna w firmach, ale nie spowoduje całkowitej rezygnacji z pracy biurowej. Mimo ekonomicznych konsekwencji koronawirusa spodziewam się, że głównymi motywatorami do wdrażania home office’u nie będzie redukcja kosztów, tylko ograniczona pula talentów i wzrastające oczekiwania pracowników względem pracy zdalnej.
A jak koronawirus odbije się na rynku biurowym – zmieni sposób, w jaki firmy wykorzystują biurowce?
Przestrzenie biurowe zwykle wynajmuje się na okres od trzech do pięciu lat, zatem nie można z nich z dnia na dzień zrezygnować. W związku z tym koszty najmu się utrzymają. Możliwe jednak, że mocno rozwinie się trend związany z tzw. hot deskami. Wówczas firma zatrudniająca np. 100 pracowników będzie miała w biurze 70 stałych miejsc – w systemie rotacyjnym część pracowników zawsze będzie pracować zdalnie. Biura nigdy nie znikną. Zmieni się natomiast ich rola i sposób wykorzystania. Będą musiały być w stu procentach dostosowane do pracy zdalnej, choćby w zakresie organizowania eventów online czy sprawnej komunikacji za pomocą nowych technologii, oraz oferować przestrzeń do cyklicznego spotykania się zdalnych zespołów.
A jak obecna sytuacja, czyli przymusowy home office, przekłada się na twój biznes?
Na tym etapie jest za wcześnie, żeby podawać konkretne dane dotyczące wzrostu naszego przychodu czy zysku. Sytuacja zmienia się z dnia na dzień, nie wiadomo, jak długo pandemia potrwa i co stanie się z gospodarką po jej zakończeniu. Widzimy jednak zdecydowanie większe zainteresowanie naszymi produktami. Pracodawcy proszą nas o prezentacje produktów i oferty. Przez koronawirusa firmy z dnia na dzień musiały wprowadzić narzędzia umożliwiające rekrutację, wdrożenia pracowników czy komunikację zespołów online. I jest spora szansa, że tego typu rozwiązania zostaną z nami na dłużej. A co za tym idzie, produkty oferowane przez Talent Place, Skillveo czy Notatek.pl przestaną być rozwiązaniami, które można, ale nie trzeba mieć, a staną się kluczowe dla codziennego funkcjonowania firm. Podam przykład.
Kilka dni temu na współpracę ze Skillveo, oferującym platformę do szkoleń i onboardingu online, zdecydowała się duża organizacja, która jednocześnie walczyła o to, aby jej fabryki nie zostały zamknięte. Mimo poważnego kryzysu zarząd spółki znalazł czas, żeby zająć się zakupem i wdrożeniem naszej platformy. Wcześniej często musieliśmy edukować pracodawców, dlaczego warto postawić na zarządzanie wiedzą i szkoleniami w chmurze. I nie zawsze udawało się ich przekonać.
Diametralnie zmieniła się również percepcja naszych produktów digitalizujących employer branding i rekrutację. Przez epidemię odwołano wszystkie wiosenne targi pracy. Notatek.pl organizuje webinary i zdalne konferencje rekrutacyjne, co daje możliwość dotarcia do kandydatów z wielu lokalizacji jednocześnie i jest pozbawione kosztów związanych z logistyką i przygotowaniem eventu. Pracodawcy podchodzili sceptycznie do tej inicjatywy. Uważali, że targi pracy są dla nich wystarczające. W tej chwili alternatywa dla spotkań face-to-face z kandydatami i możliwość dotarcia do bazy studentów Notatek.pl jest często kluczowa, aby wypromować ofertę staży czy praktyk.
Dlaczego do tej pory takie rozwiązania, jak praca zdalna, wideokonferencje czy szkolenia online, były niszą? Co stało na przeszkodzie w ich popularyzacji?
Odpowiedź jest prosta – natura ludzka. Już od pewnego czasu wdrożenie pracy zdalnej było uznawane za ważne, ale zdecydowanie nie pilne. Kandydaci czekali na tę zmianę, ale motywacja po stronie pracodawców nie była wystarczająco duża, zwłaszcza że wielu z nich obawiało się o swoją kulturę organizacyjną czy spadek efektywności. Dopóki biznes dobrze funkcjonował, nikt nie chciał zdecydować się na tak ogromne przedsięwzięcie i zmianę modelu działania. Decydenci odkładali zmianę w czasie, aż nagle stała się pilna, przez co wszyscy musimy się odnaleźć w nowej sytuacji. Podobnie wyglądała kwestia wideokonferencji i szkoleń online – firmom ciężko było się pozbyć starych przyzwyczajeń, realizacja spotkań czy rekrutacji w sposób tradycyjny wydawała się prostsza i oczywista. Dziś online’owe rozwiązania stały się niezbędne.
Zobacz też: Ucieczka do przodu. E-sport w obliczu pandemii koronawirusa
Koronawirus zmieni mentalność pracodawców?
Z pewnością. Raport Talent Place o pracy zdalnej dobitnie pokazał, że nie wszystkie firmy są na nią gotowe – zarówno mentalnie, jak i technologicznie. Oczywiście w dużych, globalnie działających organizacjach home office funkcjonuje ona od dawna, ale w większości przypadków dotyczył tylko wybranych zespołów albo oferowany była w ściśle określonym – i często niewielkim – wymiarze czasu. Wielu pracodawców nie zgadzało się na to, aby udział pracy zdalnej się zwiększył. W obecnych realiach to się szybko zmieni. Teraz musimy położyć duży nacisk na wypracowanie dobrych praktyk pracy zdalnej. Powinniśmy zadbać o to, aby była jeszcze efektywniejsza niż dotychczas. Kluczowe będzie przeszkolenie menedżerów z budowania i zarządzania zespołami na odległość, a pracowników z organizacji pracy poza biurem. To na pewno będzie się wiązało z dużym wysiłkiem, ale jestem przekonany, że w związku z obecną sytuacją firmy znajdą powody i przede wszystkim motywację, aby poświęcić czas i zasoby na tworzenie zdalnego środowiska pracy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS