Czym są walentynki? Czyż nie okazją do tego, żeby powiedzieć drugiej osobie, że się ją kocha, że jest dla nas ważna? To można robić codziennie. Dlaczego więc świętujemy walentynki? Powód jest jeden, żeby wykrzyczeć całemu światu, że my też chcemy być kochani.
To postanowił sprawdzić serwis Picodi.com, który przeanalizował statystyki wyszukiwań “romantycznych” fraz w internecie. I na tej podstawie i stworzyć ranking najbardziej romantycznych województw Polski. Na liście fraz, które analitycy Picodi wzięli pod lupę, były m.in.: “walentynki”, “wyznanie miłości”, “romantyczna kolacja”, “kwiaty”, “niespodzianka” oraz inne, z którymi kojarzą się walentynki.
Jak zaznaczono, częstotliwość wpisywania tych haseł do wyszukiwarki wzrasta w okresie przed tym świętem w całej Polsce. Zauważono jednak, w niektórych miejscach zainteresowanie sprawieniem przyjemności drugiej osobie rośnie bardziej, a w niektórych — wyraźnie mniej.
I tak na podstawie tych statystyk powstał chyba pierwszy, romantyczny ranking regionów w Polsce. Okazuje się, że najbardziej romantyczni Polacy mieszkają na północy kraju, w województwach: podlaskim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. W tych regionach wzrost popularności fraz związanych z walentynkami i wpisywanych do wyszukiwarki był największy. Co ciekawe, Podlasie, które jest najbardziej romantyczne, to najmniej zaludnione województwo i dość chłodne, patrząc na prognozy pogody.
— Być może, takie warunki sprawiają, że mieszkańcy Podlasia bardziej cenią ciepłe relacje i nie tracą ciepła — komentują te wyniki analitycy serwisu.
Wśród 16 województw najmniejsze zainteresowanie walentynkami i wszystkim, co z nim jest związane, wykazują mieszkańcy Wrocławia i Dolnego Śląska (16. miejsce). Niezbyt romantyczna okazała się też Warszawa z Mazowszem (15. miejsce) oraz Kraków z Małopolską (14. miejsce).
Zapytaliśmy olsztynian, czy lubią Dzień Zakochanych i czy jesteśmy aż takimi wielkimi romantykami. I nie znaleźliśmy nikogo, kto powiedziałby stanowcze “nie” walentynkom. Nie dziwi więc aż tak wysokie miejsce Warmii i Mazur w romantycznym rankingu.
Fot. Zbigniew Woźniak
Małgorzata Korejwo i Tomasz Szupluk
— Umiemy i potrafimy okazywać swoje uczucia — uważa Małgorzata Korejwo. — Czasem wystarczy gest, miłe słowo. I warto nie tylko w święto o tym pamiętać.
Z rankingu wynika, że mniej romantyczni są mieszkańcy bogatych regionów, gdzie zarabia się dużo więcej niż na Warmii i Mazurach czy Podlasiu.
— Nie od dziś wiadomo, że pieniądze szczęścia nie dają — prosto wytłumaczył nam tę zależność miedzy bogactwem a miłością jej brat Tomasz Szupluk. — Walentynki są potrzebne, bo jest to takie oderwanie się od codzienności i byłoby pięknie, gdyby tak trwały cały rok. Myślę, że dostanę walentynkę od żony, ja też mam dla niej niespodziankę.
Wiele osób było zdania, że każdego dnia powinniśmy pamiętać o bliskich nam osobach, podsycać ten żar miłości. To opinia choćby młodego chłopaka, którego spotkaliśmy wczoraj na starówce. Maszerował z różą w ręku, choć walentynki miały być nazajutrz.
— To dla mojej dziewczyny — tłumaczył Adam. — Staram się przynajmniej raz w tygodniu coś jej kupić… Nic wielkiego, ot drobnostkę czy obdarować ją kwiatkiem. Każdy dzień jest dobry na to, by wyrazić swoje uczucia. To wzmacnia miłość.
Podobnie uważają inne osoby. Symboliczne gesty z okazji Dnia Zakochanych są bardzo miłe i podsycają temperaturę w związku.
Fot. Zbigniew Woźniak
Monika Sokołowska i Aleksandra Kaczmarska
— Uśmiech, drobne gesty i nie tylko 14 lutego, ale każdego dnia — mówi Aleksandra Kaczmarczyk.— A walentynki powinny trwać 365 dni w roku. Myślę, że tego romantyzmu jest w nas dużo.
— Codziennie powinniśmy sobie okazywać miłość, uczucie — dodaje jej koleżanka Monika Sokołowska. — Czasem wystarczy właśnie uśmiech, drobny komplement, bo trzeba pokazywać swoje uczucia. To ważne dla związku. Lubię walentynki, lubię dostawać też walentynki i spędzać ten dzień z Marcinem, moim narzeczonym.
Wśród prezentów na walentynki królują kwiaty i czekoladki, ale często też zakochani obdarowują się drobnymi upominkami. Nic dziwnego, że handlowcy umiejętnie podgrzewają te miłosną atmosferę, licząc na dodatkowe zyski.
Zastanawiając się nad sensem tego święta, trzeba pamiętać, że człowiek, od imienia którego wywodzi się jego nazwa, za miłość zapłacił życiem. Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Żył w III wieku w Cesarstwie Rzymskim za panowania Klaudiusza II. Cesarz ten za namową doradców zabronił młodym mężczyznom w wieku od 18 do 37 lat zawierać związki małżeńskie. Był zdania, że najlepszymi żołnierzami są legioniści niemający rodzin. Zakaz ten złamał biskup Walenty i błogosławił śluby młodych legionistów. Trafił za to do więzienia, gdzie, jak głosi legenda, zakochał się w niewidomej córce strażnika. Ponoć dziewczyna pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Gdy cesarz się o tym dowiedział, kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”. Egzekucję wykonano 14 lutego 269 r. Od tej pory Walenty stał się patronem zakochanych, a jednym ze zwyczajów walentynkowych stało się wysyłanie listów, w których zakochani wyznają sobie miłość. A że teraz mało kto już pisze listy, to szybciej dostaniemy dziś miłosny sms.
Andrzej Mielnicki
Oto ranking najbardziej romantycznych regionów w Polsce
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS