Statkowi Spirit of Discovery odmówiono zacumowana na brytyjskim terytorium zamorskim. Wszystko ze względu na wielu chorych pasażerów, mających gorączkę i problemy żołądkowo-jelitowe.
Załoga wycieczkowca zgłosiła 10 lutego kierownictwu portu na Gibraltarze, że aż 89 podróżnych wymiotuje, ma biegunkę i podwyższoną temperaturę. Decyzję o tym, aby rejsowiec nie zbliżał się do portu, podjęto niemal natychmiast.
Choć rzecznik portu podkreślił, że nie są to objawy koronawirusa, wolano nie ryzykować. Odmowę uargumentowano brakiem jednoznacznego przekazu, co sprawiło, że tak duża liczba osób rozchorowała się w krótkim czasie. Według aktualnych danych zły stan podróżnych jest prawdopodobnie spowodowany norowirusem.
“Zważywszy na panikę związaną z koronawirusem, wydaliśmy decyzję, aby wycieczkowiec Spirit of Discovery pominął Gibraltar i kontynuował podróż do następnego planowanego miejsca, do Southampton” – przekazał rzecznik portu.
Jeśli 89 osób zaraziło się norowirusem (norowirusy to drobnoustroje, które powodują grypę żołądkową) objawy powinny ustąpić po ok. 24-48 godzinach. W sumie na pokładzie znajduje się 868 pasażerów oraz 513 członków załogi. Statek powinien dotrzeć do brytyjskiego miasta Southampton w środę, 12 lutego. Tam też zakończy rejs.
Zobacz też: Statek poddany kwarantannie. Wykryli koronawirusa na pokładzie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS