A A+ A++

Już na początku meczu obydwaj rozgrywający uruchamiali swoich środkowych. Poza atakami środkowy gości — Wrona, dołożył punktowy blok – 2:3. Trwała zacięta walka na mocne ciosy- 5:5. Na boisku iskrzyło z każdą akcją coraz bardziej, co tylko świadczyło o wadze meczowych punktów, które są do zdobycia – 10:10. Dwie wykorzystane kontry Jastrzębskiego i trener Graban poprosił o czas – 12:10. Seria jastrzębian trwała, a po skutecznym bloku Brehme i Carle na Brandzie, tablica wskazywała stan 15:10. Projekt nie zamierzał odpuścić, do tego Brand punktował zagrywką, zmniejszając różnicę – 16:13. Przy stanie 20:15, gdy kolejna długa wymiana zakończyła się blokiem Carle, trener gości wziął drugi czas. Jastrzębski Węgiel miał w górze piłkę setową, po błędzie czterech odbić rywali – 24:18. Po chwili prowadzenie w meczu przypieczętował wprowadzony na podwójną zmianę Żakieta, w kontrze.

Projekt mocno wszedł w drugą partię, skutecznie kończąc ataki ze skrzydeł – 1:4. Tym razem długie wymiany dawały punkty Projektowi, miejscowi dopuszczali się błędów, więc przy stanie 5:9, trener Mendez wziął czas. Punktowy blok Fornal-Huber na Bołądziu, ale w odpowiedzi efektowny cios Szalpuka ze skrzydła – 9:13. Niestety kiepska gra w tej partii nie przyniosła emocji i widowiskowych wymian. Kaczmarek nie kończył swoich piłek, za co “zapłacił” Toniutti. Na rozegranie Jastrzębskiego wszedł Finoli. Przewaga Projektu była znacząca – 13:19. Gospodarze zniwelowali straty, gdy za linią 9. metra stanął Fornal. Niedokładne przyjęcie rywali i niekończone ataki wykorzystywali jastrzębianie. Dokładając asa serwisowego, dał kontakt punktowy – 20:21. Seria skończyła się przy remisie 21:21. Kolejne akcje kończył Projekt, a po zagrywce Semeniuka, Warszawa doprowadziła do remisu w meczu.

Zobacz także

Trzeciego seta rozpoczął Vicentin za Carle po stronie Jastrzębskiego, a po stronie Warszawy, Weber za Bołądzia. Górnicza drużyna złapała wiatr w żagle, a po asie serwisowym Kaczmarka był stan 9:4. Gospodarze kończyli swoje akcje z różnych stref, powiększając przewagę – 15:9. Od początku meczu za grę obronną należy chwalić Popiwczaka. W tej partii Jastrzębski grał swoją siatkówkę — obrony, bloki, kończone ataki, a w rezultacie, nie dając dojść do głosu rywalom, zwyciężył do 14!

– W obronie libero ma czasami taki dzień, że gdzie by nie stanął, to nie udaje się podbić piłki, a czasami są takie dni jak ten, że piłki po prostu przelatują obok mnie i udaje się je podbijać. Było bardzo dużo obron, a tak naprawdę mam wrażenie, że jeszcze kilka piłek mogło być lepiej podbitych. Na pewno dobrze jesteśmy przygotowani taktycznie, ale trener też często pozwala nam na prezentowanie swoich umiejętności według tego, jak czujemy grę w danym momencie, jak czytamy przeciwnika — skomentował Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.

Gra na dużych emocjach rozpoczęła czwartego seta. Jastrzębski walczył o pełną pulę punktów, Warszawa o pozostanie w meczu – 7:7. Dwa punktowe bloki miejscowych zrobiły różnicę, którą powiększył Fornal w kontrataku – 14:11. Bardzo długa akcja, wiele obron i niestety zakończona błędem dotknięcia siatki przez Vicentina – 17:14. Funkcjonował blok miejscowych, o czym przekonał się boleśnie Bołądź – 21:16. Gra obronna miejscowych zasługuje na wielkie oklaski, sam Popiwczak bronił wiele potężnych ciosów, a do tego wspomagali go również w tym elemencie inni koledzy. Jastrzębski Węgiel kontrolował wynik do końca seta, wygrywając ostatecznie za trzy punkty. Spotkanie zakończył atakiem Vicentin.

– Kto zagrywał i ułatwiał sobie grę na wysokiej piłce. Kto więcej podbił tych wysokich ataków, wyprowadzał kontry. Tak to mniej więcej wyglądało. Może dobrze, że dostaliśmy taką lekcję na początku ligi, bo wiemy, nad czym musimy pracować, co poprawić. To może tylko przynieść korzyść na przyszłe mecze — komentował mecz Damian Wojtaszek, libero Projektu Warszawa.

– Najbardziej irytuje atakujących obrona rywali. Bijesz mocno, a tam z każdej strony piłka jest podbijana i nie możesz dobić się do boiska. Najgorsze co może być, to obrona, wyprowadzenie kontry i przegranie punktu — dodał Wojtaszek.

Jastrzębski Węgiel – PGE Projekt Warszawa 3:1 (25:19, 21:25, 25:14, 25:20)

Jastrzębski: Kaczmarek, Toniutti, Carle, Brehme, Fornal, Huber, Popiwczak (L) oraz Finoli, Żakieta, Waliński, Vicentin, Semeniuk
Projekt: Kochanowski, Firlej, Brand, Wrona, Bołądź, Szalpuk, Wojtaszek (L) oraz Weber, Kozłowski, Tillie

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZamieszkanie: Prujemy do kości, a potem będzie pięknie. Jak się remontuje domy z PRL?
Następny artykułLords of the Fallen 2 – pojawiły się pierwsze informacje związane z kolejną odsłoną budzącej skrajne odczucia serii