A A+ A++

Podczas sobotniego posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem m.in. premiera Donalda Tuska wójt gminy Żukowice (woj. dolnośląskie) Krzysztof Wołoszyn opisywał sytuację w miejscowości Czerna. Tłumaczył, że została ona zalana podczas powodzi w 1997 r., natomiast w 2010 r. wał udało się obronić. Podkreślił, że “ludzie są w tym temacie bardzo doświadczeni i są w związku z tym duże obawy”.

– Sprawdziliśmy wały, mamy całą analizę, gdzie są słabsze punkty. Umocniliśmy wały na bardzo dużym odcinku w tej chwili. Ponad 3 tys. ton piasku, około 130 tys. worków na wale już jest – podkreślił.

Powódź. Wójt powiedział premierowi o zaniedbaniach ze strony Wód Polskich

– Niestety, muszę to powiedzieć też panie premierze: stwierdzić należy duże zaniedbania, jeśli chodzi o Wody Polskie. To trzeba powiedzieć po prostu panie premierze: wał nie był wykaszany, nie był monitorowany – to jest moje odczucie osobiste. Byłem tam, sami żeśmy wały kosili teraz, jeszcze w poniedziałek – mówił Wołoszyn.

Trudno mi powiedzieć, jak będzie. (…) Są słabe punkty, przede wszystkim jeśli chodzi o kwestie bobrów, borsuków. Już mamy cztery takie duże jamy. Na dzień dzisiejszy zabezpieczyliśmy wszystko. W moim odczuciu mamy nadbudowany na tyle wał, że powinniśmy wytrzymać. (…) Najgorsze są te punkty słabe. Myślę, że damy radę, o ile ta fala nie będzie długo trwała – stwierdził wójt.

twitter

Tusk: Nie będę nikogo zachęcał, żeby donosił, ale my musimy wiedzieć

– To nie jest jedyne miejsce, gdzie mamy sygnały, że wały nie są wykaszane, że nie były w najlepszym stanie. Nie będę nikogo zachęcał, żeby donosił, ale my musimy tę wiedzę mieć. Musimy wiedzieć, gdzie, co nawaliło, żeby tego typu zdarzeń więcej nie było – powiedział Tusk.

– Jeśli będziemy mieli do czynienia z wyraźnymi przekroczeniami, to będą także konsekwencje, jeśli ktoś ewidentnie nie dopełnił obowiązków. Mi bardzo zależy na tym, żeby zbudować taki kalendarz zaniedbań – od kiedy, czy były sygnały, czy ktoś to zaobserwował wcześniej, czy był brak reakcji. Ja muszę wiedzieć, dlaczego ktoś na przykład, gdy były sygnały nie podejmował decyzji. To bardzo ważne, żeby wiedzieć, czy brakuje pieniędzy, czy ludzi, czy to lenistwo, gapiostwo czy zła wola – argumentował premier.

Dodał, że “jedną z konsekwencji powodzi musi być bardzo precyzyjna mapa zaniechań, zaniedbań, partactwa”. – Dlatego proszę się nie krępować. Dobrze, że wynaleziono tę nazwę “sygnalista” i nie mówimy już, że ktoś kapuje czy donosi, bo my musimy jako państwo mieć obiektywne, rzetelne sygnały, gdzie, co nie gra. Inaczej się nie naprawi – stwierdził szef rządu.

Czytaj też:
Tusk o Jakubie L.: Gość dostał trzy miesiące aresztu, nikt się nie patyczkuje
Czytaj też:
Premier: Wszystko zostanie nie tylko odbudowane, ale będzie lepsze i nowocześniejsze niż przed powodzią

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułМалиновський зазнав моторошної травми в матчі з “Венецією”
Następny artykułLekcje o bezpieczeństwie z policjantem i panem Mrówką