A A+ A++

Netflix już ostrzy dwa miecze i szykuje eliksiry. Na platformie już niebawem zadebiutuje animacja z Geraltem w roli głównej.

Od dawna było wiadomo, że Netflix idzie w zaparte i planuje rozwijać uniwersum Wiedźmina. Choć każdy z kolejnych sezonów serialu cieszy się coraz mniejszą popularnością, widzowie znakomicie przyjęli animację „Wiedźmin: Zmora Wilka” koncentrująca się na losach Vesemira. To był dobry kierunek, jaki platforma chciała kontynuować.

Dalsza część tekstu pod wideo

W zeszłym roku dowiedzieliśmy się o nowym projekcie. Kilka miesięcy po pierwszej prezentacji „Witcher: Sirens of the Deep” zostało zaprezentowane na klimatycznym zwiastunie, a z okazji Netflix Geeked Week przyszedł czas na podzielenie się następnymi szczegółami.

„Wiedźmin: Syreny z głębin” zadebiutuje na Netflixie 11 lutego 2025 roku. Dobrą nowinę ogłosił na poniższym materiale Doug Cockle, który wcielił się w Geralta z Rivii, a graczom znany jest także ze swojej roli w Wiedźmin 3: Dziki Gon. Jednocześnie udostępniony został fragment produkcji przedstawiający rozmowę pomiędzy Białym Wilkiem a Jaskrem.

Akcja nowej animacji bazuje na opowiadaniu Andrzeja Sapkowskiego pod tytułem „Trochę poświęcenia”. Geralt wspólnie z bardem trafi do nadmorskiej krainy, gdzie zostanie wynajęty do zajęcia się serią tajemniczych ataków i odkrywa niezwykle długi konflikt.

W rolach głównych usłyszymy nie tylko wspomnianego Douga Cockle, ale także Anyę Chalotrę i Joey Bateya, którzy ponownie wcielili się w role Yennefer i Jaskra, natomiast Christina Wren zagra Essi Daven, przyjaciółkę barda.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułВ Україні до регіонів-лідерів з реєстрацій електрокарів входить Вінниця: що обирають в областях
Następny artykułDrożyzna w sklepach na terenach powodziowych. Rząd może wprowadzić ceny urzędowe