A A+ A++

Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)

Śląsk Wrocław nietypowo, bo w poniedziałkowy wieczór rozegra swój kolejny mecz ligowy w PKO BP Ekstraklasie. Dla WKS-u nie będzie to jednak leniwa partia na zakończenie 8. serii gier, a spotkanie na wagę złota, bo złotem właśnie są trzy punkty, na które we Wrocławiu czeka się z utęsknieniem. Ostatnie zwycięstwo podopiecznych Jacka Magiery na ekstraklasowych boiskach wydarzyło się… ponad 3 miesiące temu. Dokładnie 25 maja 2024 roku w wyjazdowym starciu z Rakowem Częstochowa.

W nieciekawej sytuacji znajdują się również mielczanie, najbliżsi rywale Śląska. Burzliwą sytuację w gabinetach tamtejszej Stali, bo przecież mieliśmy niedawno do czynienia z roszadami na stanowisku pierwszego trenera, najlepiej obrazuje miejsce w tabeli. Ostatnia pozycja i tyle samo (4) punktów co przedostatni Śląsk zwiastuje nam, że 16 września obejrzymy bardzo interesujące widowisko. Nie chodzi tu jednak o znakomite wyniki i grę zapierającą dech w piersiach, a o bycie na tak zwanym “musiku”.

Śląsk Wrocław – Stal Mielec. Mecz, który trzeba wygrać

Choć zwycięstwo Śląska jest absolutnie wymagane we Wrocławiu, biorąc pod uwagę osiągnięcia w poprzednim sezonie oraz ogólny potencjał zespołu, istnieją co najmniej dwa powody, dla których sprawa końcowego rezultatu wcale nie musi być taka oczywista.

Pierwszym z nich jest najnowsza historia rywalizacji z mielecką Stalą. Zespół prowadzony aktualnie przez Janusza Niedźwiedzia w przeszłości skutecznie uprzykrzał życie Wojskowym. Dwie porażki, zarówno w Mielcu jak i we Wrocławiu, podczas wicemistrzowskiej kampanii WKS-u, są na to doskonałym przykładem.

Fakt, że podopieczni trenera Magiery pozostają jedyną drużyną bez zwycięstwa w PKO BP Ekstraklasie, również nie napawa optymizmem, lecz czemu tak potrzebne drużynie przełamanie nie miałoby nadejść właśnie podczas meczu z ostatnią drużyną w tabeli? Udało się to już “dziewiątce” Śląska, Sebastianowi Musiolikowi, który w Szczecinie w końcu znalazł drogę do siatki. Teraz czas, aby całokształt zapracował na korzystny rezultat.

– Pokazaliśmy w poprzednim sezonie, że Śląsk walczy do końca. Teraz mamy przerwę na kadrę i chcemy wrócić z większą siłą. Nie myślimy o niczym innym tylko o trzech punktach w meczu ze Stalą Mielec – mówił po porażce 3:5 z Pogonią Szczecin obrońca WKS-u, Yehor Matsenko.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAustriacy wykupują polskie stacje. Wniosek już złożony
Następny artykułBrzescy strażacy przypominają zasady usuwania owadów błonkoskrzydłych