A A+ A++

O torze i wyścigu

Chociaż GP Holandii było niemal stałym punktem pierwszych lat mistrzostw, po 1985 roku – gdy wypadło z kalendarza – niewiele wskazywało na powrót tego wyścigu. Wszystko zmienił jednak Max Verstappen i rosnąca za nim popularność, w związku z czym nieunikniony stał się powrót Circuit Zandvoort.

Położony nad brzegiem Morza Północnego obiekt jest bardzo lubiany przez kierowców ze względu na swoją oldschoolową nitkę, charakteryzującą się wieloma szybkimi łukami i dwoma dużymi pochyleniami. Rozstawione wokół pułapki żwirowe nie zostawiają żadnego miejsca na błąd, co było niezwykle widoczne podczas zeszłorocznej deszczowej rundy.

Mimo to przyszłość holenderskich zawodów stoi pod dużym znakiem zapytania, na co główny wpływ ma słaba infrastruktura (którą i w tym roku starano się rozwinąć). Według wielu źródeł, te mogą pozostać w kalendarzu jedynie w formule rotacyjnie. Przypomnijmy, że umowa tego toru z F1 wygasa po sezonie 2025.

Strefy DRS

Odcinki pokonywane z otwartym tylnym skrzydłem mają niemałe znaczenie na Circuit Zandvoort. Na ich końcówkach są jedyne dogodne dwa miejsca, w których można przeprowadzić skuteczny manewr wyprzedzania. Wiele takich prób można spodziewać się zwłaszcza po drugiej strefie DRS, zaczynającej się już w nachylonym do 18 stopni ostatnim łuku. Pierwszy taki odcinek znajduje się zaś między zakrętami “10” i “11”.

Pogoda

Po powrocie do F1 deszczowa aura omijała holenderskie zmagania, ale zmieniła to zeszłoroczna ich edycja. Wówczas opady mocno wpłynęły na przebieg samego Grand Prix. W tym roku nie zanosi się na powtórkę, bowiem ewentualne deszcze spodziewane są jedynie w piątek lub sobotę. Pewne niespodzianki mogą jednak sprawić niższe temperatury kręcące się wokół 20 stopni Celsjusza.

Opony

Zandvoort stawia ogromne przeciążenia ogumieniu i to nie tylko ze względu na dwa mocno nachylone zakręty. Tak naprawdę większość obiektu składa się z bardzo szybkich łuków. Nic zatem dziwnego, że Pirelli zdecydowało się dostarczyć tutaj najtwardszy zestaw mieszanek (C1, C2, C3). Mimo to w niedzielę zespoły powinny celować w dwa, a może trzy pit-stopy.

Strefy DRS na torze w Holandii

Układ w stawce

Odkąd F1 powróciła do Holandii, 100% skuteczności w wyścigach i kwalifikacjach zachowuje tutaj Max Verstappen. W tym roku idolowi miejscowej publiczności niezwykle trudno będzie podtrzymać tę passę, biorąc pod uwagę mocną formę McLarena na krętych torach. Swoje do powiedzenia będzie miał na pewno też Mercedes, a sporą niewiadomą pozostaje Ferrari.

W dalszych rejonach stawki karty powinien rozdawać Aston Martin, będący nieznacznie przed Alpine, Haasem i borykającą się z problemami rozwojowymi, Visą RB. Rywalizację z nimi będą próbowali nawiązać Williams oraz Stake Sauber.

Poprawki

Należy nastawiać się na sporą liczbę nowości aerodynamicznych dostarczonych przez zespoły ze względu na pierwszą, powakacyjną rundę. Oprócz tego Circuit Zandvoort to bardzo dobry tor pod kątem samego testowania takich poprawek, co wykorzystało w zeszłym roku m.in. Ferrari.

Inne serie

W najbliższy weekend F1 będą towarzyszyć dwie serie. Konkretnie chodzi o Porsche Supercup i F1 Academy.

Transmisje

Wydarzenia z tego wyjątkowego weekendu udostępni Viaplay. Inną opcją jest oczywiście F1TV.

Rozkład jazdy GP Holandii:
1 trening: 12:30 – 13:30 (piątek, 23 sierpnia)
2 trening: 16:00 – 17:00 (piątek, 23 sierpnia)
3 trening: 11:30 – 12:30 (sobota, 24 sierpnia)
Kwalifikacje: 15:00 (sobota, 24 sierpnia)
Wyścig: 15:00 (niedziela, 25 sierpnia)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFIZI. Zdrowe batony bez cukru i glutenu
Następny artykuł910. dzień wojny. Ukraina ata­kuje w kolej­nym obwo­dzie Rosji?