Wiktor, grafik komputerowy i Jolanta, nauczycielka angielskiego żyją w związku otwartym od pięciu lat. Przerobili już kilka form otwarcia. Najpierw mieszkali z Zośką, studentką prawa, czyli stworzyli związek dwa plus jeden. Ale scenariuszy jest wiele. A czasem pojawiają się komplikacje.
— Mamy duże mieszkanie — mówi Wiktor. — Zośka miała swój pokój. Nie braliśmy od niej pieniędzy za wynajem, traktowaliśmy jak przyjaciółkę od seksu. Najpierw my sypialiśmy razem, można powiedzieć z doskoku. Potem dołączyła do nas małżonka, Jolanta. Wreszcie doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu spać na dwa łóżka i kupiliśmy duży, rozkładany tapczan.
Dwa na dwa, czyli seks według umowy
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS