Przygotowujemy się na sytuacje, kiedy skuteczny atak należy wykonać 1,5 – 2 sekundy przed końcem czasu – mówi Artur Fajkis, trener RMKS Rybnik i wychowawca Alicji Klasik, brązowej medalistki igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Arkadiusz Biernat: Na 31 sekund przed końcem meczu o brązowy medal szpadzistek dubel zaliczyła Polka i Chinka, ale po tej akcji na tablicy dość niespodziewanie wyświetlał się wynik 31:30 dla biało-czerwonych. Na niespełna 4,5 sekundy Chinka wyprowadziła skuteczny atak. Sytuacja błyskawicznie się zmieniła i z 31:30 dla Polski zrobiło się 30:31 dla Chin.
Artur Fajkis: Taka sytuacja na takim poziomie i o taką stawkę nie powinna się nigdy wydarzyć. To błąd sędziów. Chińczycy do pewnego momentu zwracali sędziom uwagę na tę pomyłkę, potem odpuścili i mocniej krzyknęli zawodniczce, żeby zaatakowała, bo tablica wskazywała na porażkę. Ola Jarecka w ferworze walki nie musiała liczyć wszystkich trafień, czy interpretować decyzji sędziów. Zwłaszcza że to końcówka meczu, kiedy różne cuda się dzieją na planszy i trzeba być mocno skupionym. Rezultat wyświetlał się na tablicy, którą widziała i była przekonana, że prowadziła jednym punktem. Z tego też wynikała jej bardziej pasywna postawa na planszy, bo wycofała się i czekała. Gdyby ten mecz zakończyłby się inaczej, to złożylibyśmy protest. Sędzina podeszła, bardzo przepraszała. Ale co z tego, jak wynik uzależniał wybór taktyki przez Olę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS