Tomasz Grodzki, były marszałek Senatu i polityk ze Szczecina, poparł Elżbietę Polak, zielonogórzankę. – Była i jest skuteczna – tłumaczy. Oficjalnego poparcia Grodzkiego nie dostał Bartosz Arłukowicz.
Tomasz Grodzki przyjechał do Zielonej Góry 6 czerwca na specjalne zaproszenie posłanki Elżbiety Polak. Była lubuska marszałek startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na liście KO ma drugą pozycję w okręgu numer 8, zachodniopomorsko-lubuskim. Jedynką jest były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, który w ostatnich wyborach do PE zebrał rekordowe 240 tys. głosów. Ale to nie jego postanowił wesprzeć na finiszu kampanii były marszałek Senatu.
Wybrał inną rekordzistkę. W ostatnich wyborach do Sejmu, w niespełna milionowym Lubuskiem, Elżbieta Polak zdobyła 78 tys. głosów, prześcigając najlepsze wyniki posła Stefana Niesiołowskiego. Na ówczesną lubuską marszałek zagłosowały kobiety i młode osoby, bo polityczka od lat stawiała na poprawę jakości życia. Budowała szpitale, sprowadzała najlepszych lekarzy, opłacała programy profilaktyczne, a młodym, którym deklarowali chęć pozostania w Lubuskiem, przyznawała stypendia. W końcu fundowała in vitro, gdy rząd PiS wycofał się z finansowania. Wspierała marsze równości i kongresy kobiet.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS