O sprawie pisze rosyjska agencja informacyjna TASS. Z jej doniesień wynika, że rosyjskie ministerstwo obrony narodowej ustaliło, że samolot pasażerski Airbus-320 z 172 pasażerami na pokładzie mógł zostać zestrzelony przez syryjski system obrony powietrznej.
Rosja: syryjska armia niemalże zestrzeliła cywilny samolot
Aby nie doszło do tragedii, samolot, który leciał z Teheranu do Damaszku, wylądował awaryjnie w rosyjskiej bazie lotniczej Humajmim.
>>> Zobacz też: Osiem lat wojny w Syrii
– Tylko dzięki działaniom operacyjnym dyspozytorów lotniska w Damaszku i sprawnemu działaniu zautomatyzowanego systemu kontroli ruchu lotniczego udało nam się wyprowadzić samolot pasażerski Airbus-320 z obszaru chronionego przez syryjską obronę lotniczą i bezpiecznie wylądować na najbliższym lotnisku alternatywnym – poinformował rzecznik MON Rosji Igor Konaszenkow.
Rosjanie winią Izrael
Rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony narodowej potępił to, co według niego stało się “typową praktyką” Izraela, polegającą na używaniu cywilnych samolotów jako “tarczy” przed syryjską obroną powietrzną. Prawdopodobnie odnosił się do sprawy z 2018 roku, kiedy syryjskie wojsko zestrzeliło rosyjski samolot szpiegowski, odpowiadając na izraelski atak. Jak podaje portal “Times of Israel”, w tamtej sytuacji izraelskie wojsko zdecydowanie zaprzeczyło, by miało wykorzystać samolot jako “tarczę”.
Rosjanie twierdzą, że siły powietrzne Izraela rozpoczęły niespodziewany atak na przedmieścia stolicy Syrii w czwartek 6 lutego po godzinie 2 nad ranem. Cztery izraelskie myśliwce F-16 bez wejścia w przestrzeń powietrzną Syrii miały wystrzelić osiem pocisków powietrze-ziemia. W wyniku tych ataków miało zginąć 23 bojowników, głównie z Iranu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS