A A+ A++

Anthony Edwards doskonale wie, że los drużyny w fazie play-off bywa przewrotny i doskonale pokazała to Minnesocie seria z Denver Nuggets. Sytuacja zatem nie jest dla podopiecznych Chrisa Fincha komfortowa, ale ciągle wierzą, że są w stanie odwrócić losy serii, nawet pomimo faktu, że kolejne dwa mecze rozegrają na wyjeździe.


Luka Doncić zamroził serca wszystkich kibiców Minnesoty Timberwolves, gdy na 3 sekundy przed końcem meczu numer dwa rzucił na zwycięstwo i dał swojej drużynie prowadzenie 2-0 przed powrotem do Dallas. Wolves w drugiej kwarcie prowadzili już różnicą 18 punktów. Mogli się poczuć z tym prowadzeniem zbyt komfortowo. Naz Reid mógł odpowiedzieć w samej końcówce, ale jego próba była niecelna. Anthony Edwards w rozmowie z mediami nadal był tym samym pewnym siebie liderem, którego cel stał się bardzo jasny. 

Jest ich wokół mnie pełno – mówił Edwards, gdy spytano go o defensywę, jaką Mavericks przeciwko niemu stosują. – Rezygnuję z wielu rzutów, ale kreuje sporo miejsca dla innych, więc podejmuje dobre decyzje. Czasami jednak odpowiednim rozwiązaniem byłoby po prostu oddanie rzutu – dodał Edwards. W drugim meczu zawodnik miał duże problemy ze swoją skutecznością. Na jego 21 punktów złożyło się 5/17 z gry, 2/7 za trzy i 9/10 z linii rzutów wolnych. To w dużej mierze efekt stosowanej przez Mavs defensywy. 

Przegrywaliśmy 2-3, prowadziliśmy 2-0, więc już to przerabialiśmy. W szatni na pewno nikt nie panikuje – mówi dalej Edwards. – Musimy po prostu wyjść i zagrać naszą koszykówkę. Pozwoliliśmy im na pościg. Mieliśmy wysokie prowadzenie, ale zaraz przed przerwą je zmniejszyli. Popełniliśmy kilka błędów, ale damy sobie radę – dodał 22-latek. Ant-Man wydaje się koszykarzem, który bez względu na okoliczności widzi szklankę do połowy pełną. Wolves do Teksasu pojadą podrażnieni i mecz numer trzy może być decydującym.

Trener Finch oraz jego sztab mają przed sobą sporo pracy, zwłaszcza pod kątem przygotowania mentalnego, bowiem spotkanie numer dwa pokazało, że Wolves na pewnym etapie poczuli się po prostu zbyt pewni siebie. W Minnesocie wychodzą z założenia, że nie mają czasu do stracenia. Pomimo tego, że to nadal młody projekt, nie chcą czekać na kolejne szanse, więc ich jedynym celem jest walka o mistrzostwo. Po serii z Denver Nuggets wyrośli na głównego kandydata, ale Doncić i Dallas Mavericks sprowadzili ich na ziemię. 


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRadio Jura w kuchni: Truskawki w sałatce? Pyszne i orzeźwiające
Następny artykułNowy wylot z Olsztyna. Drogowcy przesuwają termin, a niektórzy zastanawiają się, po co ta inwestycja