A A+ A++

Michał Probierz przejął kadrę we wrześniu, a drużyna była wtedy porozbijana po serii wpadek pod wodzą Fernando Santosa. Jednak zdołał wszystko poukładać, odbudować. Drużyna pod wodzą Probierza jest niepokonana, wywalczyła awans na Euro. Selekcjoner ma nadzieję na dobry wynik, ale nie emocjonuje się faktem, że turniej zaczyna się już wkrótce.

Zobacz wideo Tak reprezentant Polski pomógł Podolskiemu

Probierz nie czuje ekscytacji mistrzostwami Europy

Do rozpoczęcia mistrzostw Europy zostało ponad 20 dni, w sklepach, w telewizji i w internecie znajdziemy coraz więcej produktów i reklam związanych z turniejem. W mediach pojawia się coraz więcej tekstów zahaczających o Euro. Ekscytacja powoli udziela się kibicom na całym Starym Kontynencie, piłkarze już są myślami przy meczach. Ale wyjątkiem w tym wszystkim jest Michał Probierz, który wprost przyznaje, że nie czuje tego napięcia i podchodzi do spotkań z Holandią, Austrią i Francją jak do każdego wcześniejszego meczu w swojej karierze trenerskiej.

– Nadchodzą mistrzostwa Europy, wielki turniej, a ja nie czuję z tego powodu jakichś większych emocji niż standardowo. Gdybym miał teraz trenować dzieci, podchodziłbym identycznie jak do trenowania dorosłych. Za dużo mam też doświadczenia, bym mógł zwariować, bo wokół dzieje się więcej. Jestem pewien, że cała otoczka Euro nie wpłynie na mój plan co do przygotowań – powiedział Michał Probierz w rozmowie z goal.pl.

Probierz nie daje się ponieść emocjom, chce skupić się na realizacji postawionego zadania i zagraniu jak najlepszego turnieju.

– Zupełnie nie podniecam się, bo nadchodzi duży turniej. Fajnie, że rywalizujemy, chcemy zrobić jak najlepszy wynik, ale nie mam czegoś takiego, że teraz to trzeba wszystko zrobić inaczej, bo jest Euro. To są mecze jak wszystkie inne. Jakbym nagle zaczął uważać inaczej i kombinował, to ryzyko, że się nie uda, byłoby większe. Na pewno nie będziemy robić nie wiadomo, jakiej napinki – przyznał.

Były momenty, kiedy Probierz miał dość piłki

Trenerzy i selekcjonerzy są przyzwyczajeni do pracy w stresie, ale zdarzają się momenty, kiedy chcieliby wszystko rzucić. Probierz nie ukrywa, że i jemu przydarzyły się takie momenty.

– Może jeden lub dwa. Na przykład wtedy, jak co tydzień wszędzie trąbiło się, że w Cracovii to grają sami obcokrajowcy, podczas gdy gdzieś indziej wcale nie było pod tym względem lepiej. Miałem odczucie, że pojawił się trend, by przywalać we mnie. Teraz wiem, że to normalne i trzeba umieć się do tego po prostu przypasować – ocenił selekcjoner reprezentacji Polski.

Co po reprezentacji?

Przewiduje się, że Michał Probierz będzie pracował z reprezentacją Polski do mistrzostw świata za dwa lata. Potem może wrócić do polskiej piłki klubowej. W rozmowie z goal.pl. selekcjoner zdradził, jaki ma ewentualny plan na życie po kadrze.

– Jak mnie zwolnią, to pójdę do klubu. Jak nie dostanę żadnej oferty z Ekstraklasy, I czy II ligi, to pójdę pracować z dziećmi. Zawsze podejmowałem się trudnych zadań i nigdy się tego nie bałem – wyznał.

Pierwszy mecz Polacy zagrają na Euro z Holandią w sobotę 16 czerwca. Pięć dni później zmierzą się z Austrią, a po kolejnych czterech dniach przyjdzie im walczyć z Francją.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKibice Ferrari przeprosili Verstappena za zachowanie z czasówki
Następny artykułNietypowe zakończenie „Kropki nad i”. Monika Olejnik zakpiła z europosła PiS