– Iga Świątek w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie! Polka pokonała w półfinale Coco Gauff, choć Amerykanka zaprezentowała się najlepiej od kilku tygodni, a Świątek pod koniec meczu upadła na kort. Światowa jedynka serwowała jednak na tyle imponująco, że dopiero z trybun można poczuć, jak bardzo poprawiła ten element gry – pisze z Rzymu Dominik Senkowski ze Sport.pl.
Wychwycili słowa Wiktorowskiego. Zaczęli tłumaczyć
Spotkanie zapewniło Polce awans do finału turnieju. Podczas starcia miała miejsce sytuacja, którą zarejestrowały kamery, a kibice błyskawicznie wychwycili. Nagranie krąży już po internecie.
Aby wytłumaczyć, o co chodziło, należy zarysować tło tenisa jako dyscypliny, w której – w przeciwieństwie do piłki nożnej czy większości innych sportów – kibice nie wspierają żywiołowo swoich ulubieńców. Etykieta wymaga wielu momentów ciszy, które pomagają zawodnikom i zawodniczkom zachować koncentrację.
Dzieje się tak zwłaszcza w momentach wymagających skupienia. Między innymi takich jak serwowanie. Podczas drugiego seta, przy stanie 30:30, z trybun słychać było okrzyki “Jazda, Iga, jazda”. Kamera nagle została skierowana na trenera Polki – Tomasza Wiktorowskiego, który skwitował te okrzyki słowami: “Zamknij mordę”. Nagranie z tą sytuacją momentalnie obiegło internet. Polscy użytkownicy wychwycili, co powiedział szkoleniowiec. Zaczęli tłumaczyć jego słowa zagranicznym kibicom.
– Nie zapominajmy, że tenis to nie piłka nożna, tutaj panują totalnie inne zasady dotyczące kibicowania – napisał jeden z komentujących.
Ta sytuacja, choć niektórych mogła oburzyć, pokazuje szerszy problem w tenisie. Iga Świątek, ale i część zawodniczek nie lubi tego sytuacji. Potrafią one przeszkodzić w skupieniu.
Takie skupienie konieczne będzie w sobotnie popołudnie. Wówczas Świątek zmierzy się z Aryną Sabalenką w wielkim finale turnieju WTA 1000 w Rzymie. Może po raz trzeci w karierze wygrać te zmagania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS