Widzew Łódź spisuje się przyzwoicie w rundzie wiosennej. Dzięki temu zanotował spory awans w tabeli ekstraklasy. Obecnie plasuje się na wysokiej ósmej lokacie z przewagą 10 punktów nad strefą spadkową. Do końca sezonu pozostały już tylko trzy mecze, co oznacza, że ekipa jest pewna utrzymania. I duża w tym zasługa zawodnika, który awaryjnie został ściągnięty do klubu w lutym. Jego kontrakt obowiązywał do końca czerwca 2024 roku, ale jest już pewne, że zostanie na dłużej.
Widzew Łódź przekazał znakomite wieści. Rafał Gikiewicz zostaje w klubie. Umowa na kolejny sezon
Mowa oczywiście o Rafale Gikiewiczu, który dzięki temu transferowi wrócił na polskie boiska po 10 latach przerwy. W poprzednich sezonach grał dla SC Freiburg, Unionu Berlin, FC Augsburg czy Ankaragucu. Bramkarz trafił do Widzewa, ponieważ kontuzji nabawił się Ivan Krajcirik. I szybko wskoczył do pierwszego składu, stając się kluczową postacią. W 11 meczach ekstraklasy wpuścił 11 bramek, a czterokrotnie zachował czyste konto, w tym w starciach z Legią Warszawa czy Piastem Gliwice (oba spotkania zakończyły się wynikiem 1:0).
Taka forma golkipera skłoniła władze klubu do przedłużenia kontraktu, o czym poinformowano w piątkowe popołudnie. Tym samym Gikiewicz pozostanie w Łodzi co najmniej do końca czerwca 2025 roku, a więc do zakończenia kolejnego sezonu.
– Rafał dobrze wkomponował się do drużyny i z miejsca stał się ważnym ogniwem zespołu. Chcemy, żeby dalej grał dla Widzewa, ale muszę podkreślić, że nikt nie ma z góry zagwarantowanego miejsca między słupkami. Rywalizacja trwa, a grać będzie najlepszy. Jestem pewny, że w przypadku Rafała nie trzeba obawiać się o jego charakter i profesjonalizm – podkreślił Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa Łódź, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
W mediach społecznościowych pojawił się też krótki filmik z udziałem Gikiewicza, w którym w dość ciekawy sposób poinformowano o przedłużeniu współpracy. Na wideo widać bramkarza siedzącego na środku murawy, który pakuje do walizki koszulkę Widzewa. To sugerowało, że jest gotowy na opuszczenie drużyny. – Wpadłem tu tylko na chwilę… – powiedział, po czym dostał SMS-a od Wichniarka o treści “Giki. Zostajesz”. – Ale zostaje na dłużej – dodał uradowany golkiper, wyrzucając przedmioty z walizek.
Nowa rola Gikiewicza. Debiut ma już za sobą
Pod koniec kwietnia Gikiewicz miał okazję sprawdzić się też w nieco innej roli. Pojawił się w studio Viaplay i razem z Mateuszem Borkiem skomentował mecz Borussii Dortmund z Bayerem Leverkusen. Padł w nim remis 1:1. Niewykluczone, że w przyszłości częściej będziemy mogli usłyszeć bramkarza za mikrofonem. W najbliższym czasie skupi się jednak na występach na murawie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS