Sara Sorribes Tormo (55. WTA) rozegrała naprawdę dobry turniej WTA 1000 w Madrycie. W drodze do meczu z Igą Świątek zdołała rozprawić się z mocnymi rywalkami – Bernardą Perą (79. WTA), Eliną Svitoliną (18. WTA) i Wiktorią Azarenką (26. WTA). Nie dała jednak rady liderce światowego rankingu i nie kryła, że po meczu jest jej po prostu przykro.
Rywalka Igi Świątek wyznała całą prawdę. Oto największy trud w meczach z Polką
Świątek i Sorribes Tormo mierzyły się ze sobą po raz czwarty i znów Polka wygrała spotkanie wynikiem 2:0. Do tego już drugi raz w ich starciach padły wyniki 6:1 i 6:0 w setach, co pokazuje dominację liderki światowego rankingu. Po spotkaniu Hiszpanka przyznała, że rywalizacja z tak dobrą zawodniczką jest dla niej ogromnym problemem.
– Boli mnie ta porażka sposób, w jaki przegrałam. Nie byłam w stanie konkurować. Światek generuje stres i przytłoczenie, które bardzo trudno znieść. Dziś to się połączyło i chociaż miałam dobry turniej, to wymagam od siebie znacznie więcej – mówiła po spotkaniu Sorribes Tormo cytowana przez puntodebreak.com.
Hiszpanka nie ukrywała jednak, że cały turniej sprawił jej wiele radości i pozwolił znów uwierzyć w siebie. Mecz ze Świątek nie przekreśla jej przyzwoitej postawy. – Najlepsze jest to, że ponownie zagrałam na korcie centralnym. Kibice bardzo mi pomagali. To był bardzo fajny turniej, spędziłam na korcie wiele godzin i szczerze, to tego szukałam. Do tego grałam ze świetnymi zawodniczkami – podsumowała 55. zawodniczka świata.
Sara Sorrbies Tormo pożegnała się z turniejem, a Iga Świątek w kolejnej rundzie zmierzy się z Beatriz Haddad Maią (14. WTA). Starcie Polki i Brazylijki zaplanowano na wtorek 30 kwietnia po 11:00. Bilans meczów obu pań to 2:1 na korzyść Świątek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS