Prokuratura rozpoczęła dochodzenie w sprawie nielegalnego wykorzystania danych osobowych pracowników KGHM. Chodzi o 1700 osób należących do kilku związków zawodowych.
O sprawie po raz pierwszy zrobiło się głośno pod koniec ubiegłego roku. Okazało się, że w spółce nielegalnie sporządzone zostały listy zawierające imiona i nazwiska pracowników, ich wewnętrzne numery osobowe, miejsce pracy, nazwę związku zawodowego i datę przystąpienia do niego. Pisaliśmy o tym tutaj:
KGHM: nielegalnie wykorzystane dane pracowników
Rzecz dotyczyła członków Związku Zawodowego „Miedziowi”, Związku Zawodowego Pracowników Technicznych i Administracji „Dozór” oraz Związku Zawodowego Pracowników Dołowych i miedziowej „Solidarności” przy Zakładach Górniczych „Lubin”.
Wyciekły dane około 1700 osób, które miały być potem przekonywane do wystąpienia ze swojego związku w zamian za korzyści finansowe, np. w postaci premii lub zmiany osobistej stawki zaszeregowania.
KGHM przeprowadził wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Zebrane dokumenty spółka przekazała prokuraturze. Ta, po zapoznaniu się z obszernym materiałem dowodowym, uznała, że ma solidne podstawy do zajęcia się sprawą.
– Dochodzenie wszczęte zostało 12 kwietnia, na razie jeszcze w sprawie, a nie przeciwko komuś – potwierdza Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Nikomu nie zostały jeszcze postawione zarzuty, czekają nas dopiero przesłuchania świadków – dodaje.
Jeśli w wyniku prokuratorskiego dochodzenia ktoś zostanie objęty aktem oskarżenia, będzie mu groziło nawet trzy lata w więzieniu. Taki jest najwyższy wymiar kary za nielegalne przetwarzanie danych osobowych, w wyniku którego ujawniona została czyjaś przynależność do związku zawodowego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS