A A+ A++
W trakcie wycinki przy Parku Śląskim prywatny właściciel ogrodził swój teren i postawił tabliczki informujące o zakazie wstępu. Jednak przy okazji zaspawano furtkę i bramę, którymi przechodziło bardzo wiele osób.

Wycinka w Parku Śląskim wciąż budzi duże kontrowersje. Cały czas pojawiają się nowe wieści w tej sprawie. Już po wycince zajmie się nią chorzowska prokuratura. Prokuratorzy mają przenalizować wycinkę pod kątem administracyjnym, ale również karnym, ponieważ stowarzyszenie Nasz Park złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Z kolei prokuratura złożyła wniosek do prezydenta Chorzowa. – O wznowienie prawomocnie zakończonych postępowań administracyjnych, które zakończyły się brakiem sprzeciwu ze strony organu na dokonanie wycinki tych drzew – mówi Bogusława Szczepanek-Siejka z Prokuratury Rejonowej w Chorzowie. Wniosek obejmował też wstrzymanie wycinki drzew, ale na to było już za późno. 

Prezydent Chorzowa i jego urzędnicy mieli 14 dni na wyrażenie sprzeciwu na zgłoszoną przez siedem osób fizycznych wycinkę. Z tego prawa nie skorzystano. Doszło do wyrażenia tzw. milczącej zgody. W postepowaniu sprawdzającym prokuratura sprawdzi, czy w chorzowski urząd nie dopełnił obowiązków służbowych przy tej procedurze. Poza tym nie jest wykluczone, że zgłaszający wycinkę dopuścili się zatajenia planów prowadzenia działalności gospodarczej na tym terenie. Jak wiadomo, dla części terenu, na którym usunięto drzewa, było wydane pozwolenie na budowę czterech aparthoteli. Dodatkowo, gdy na terenie przy ul. Targowej w Chorzowie trwała wycinka, spółka związana osobowo z Green Park Silesia złożyła kolejny dotyczący budowy obiektu handlowego. Jak wynika z informacji przekazanych podczas protestu, ma to być sklep sieci Aldi.

Pustkowie, które powstało przy ul. Targowej, to nie jedyna zmiana. Właściciel jednej z działek, która do niedawna należała do spółki Green Park Silesia, postanowił ogrodzić teren. Początkowo zbudował prowizoryczne ogrodzenie na drodze łączącej teren byłego Ośrodka postępu Technicznego z Parkiem Śląskim. Jednak to ogrodzenie długo nie przetrwało. Dzisiaj leży zwinięte i porzucone przy drodze. Mimo to nie da się tędy przejść do parku, ponieważ furtka i brama zostały zaspawane. Od strony Parku Śląskiego pojawiła się też tabliczka informująca o prowadzonej wycince. Jednak po zakończeniu likwidacji zieleni nie przywrócono przejścia. Tędy sporo osób idących do parku od strony Katowic, ul. Bytkowskiej, skracało sobie drogę. Tędy szybko można było dojść na przykład do Planetarium Śląskiego. Teraz takiej możliwości nie ma, ponieważ właściciel skorzystał ze swojego prawa i drogę zablokował.

Mieszkańcy Józefowca, zamierzają interweniować w tej sprawie. – Będziemy wnioskować o zorganizowanie przejścia do Parku Śląskiego zaraz obok tego miejsca, ponieważ są tam tereny należące do miasta, które musiałoby się porozumieć z parkiem – mówi Robert Torbus ze stowarzyszenia Nasz Park. Po zmianie władzy w Chorzowie będą poprosić nowego prezydenta o możliwość wytyczenia alternatywnej drogi, która omijałaby prywatną działkę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMłoda Lewica górą w Kujawsko-Pomorskiem. Lider listy w eurowyborach 2024 z Włocławka
Następny artykułNa tych polskich drogach mandat jest pewny. Mapa kontroli