III liga piłkarska. Grupa IV. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Wisłoka Dębica 1:1 (0:0).
1:0 – Bartosz Zimnicki, 66 min.
1:1 – Tomasz Bała, 90 min. (z rzutu karnego)
KSZO: Klon – Jarzynka, Mazurek I, Mężyk, Brągiel – Orlik (97.Tymoshenko), Nawrot, Kołoczek (60.Senko) – Kramarz (60.Lis), Zimnicki (74.Lipka), Pisarek (74.Mazurek II). Trener: Rafał Wójcik.
Wisłoka: Kramarz – Grasza, Bała, Żmuda (77.Siedlecki), Bogacz, Tyl (86.Iwanicki), Czernysz, Łanucha, Cabała, Siedlik (45.Bednarz), Zawiślak (77.Smoleń). Trener: Bartosz Zołotar.
Żółte kartki: Senko, Lipka, Nawrot – Łanucha, Cabała.
Sędziował: Przemysław Burliga (Zabrze).
Nasi piłkarze na własnym boisku wiosną zremisowali z Wiązownicą 3:3, 2:2 z Orlętami Radzyń Podlaski i teraz 1:1 z Wisłoką. Czy to oznacza, że w następnym meczu można w ciemno obstawiać remis 0:0? Żarty żartami, ale nadal nasz zespół nie gra na miarę oczekiwań…
W I połowie sobotniego obie drużyny nastawiły się na otwarty futbol, ale inicjatywę w ataku pozycyjnym miał KSZO. W 4 min. na bramkę gości główkował Dominik Pisarek, a w rewanżu po drugiej stronie boiska groźnie główkował Bała. Pisarek znów główkował w 16 min. po wrzutce Dariusza Brągiela, ale Kramarz bez trudu złapał piłkę. Minutę później z narożnika pola karnego strzałem z dystansu szans próbował najpierw Bartosz Zimnicki, a po chwili Maciej Kołoczek. W 21 min. niezwykle silny i minimalnie niecelny strzał na bramkę KSZO oddał Czernysz. Najlepszą okazje zmarnował w 33 min. Dariusz Brągiel. Po rzucie wolnym, egzekwowanym przez Michała Nawrota, z kilku metrów posłał piłkę w trybuny. W 36 min. Oskar Klon uratował KSZO przed utratą gola broniąc uderzenie Siedlika. Napastnik Wisłoki nie wykorzystał szansy w 42 min., kiedy to Oskar Klon nie najlepiej interweniował na przedpolu, a po chwili nabawił się kontuzji i opuścił boisko.
W II połowie wszyscy oczekiwali na większą dawkę emocji, no i bramki… W pierwszych minutach tej odsłony spotkania zaatakowali goście i gra toczyła się na połowie KSZO, ale ostrowczanie długimi piłkami przedostawali się na przedpole Wisłoki i cały czas pozostawali niezwykle groźnym zespołem. W końcu, w 66 min., po crossowym podaniu Michała Nawrota piłkę w pole karne posłał Jarosław Lis, a tam po błędzie obrońcy Wisłoki Bartosz Zimnicki lewą nogą umieścił piłkę w siatce. Podopieczni Rafała Wójcika próbowali pójść za ciosem. Strzałami z dystansu usiłowali zaskoczyć Kramarza najpierw Damian Mężyk, a później Kiryło Senko. Bezskutecznie…
Piłkarzom z Dębicy z upływem czasu brakowało sposobu, by odmienić losu meczu. Długie podania padały łatwym łupem defensorów KSZO. Z kolei ostrowczanie w 89 min. wyprowadzili kontrę trzech na jednego, ale źle rozegrali piłkę i strzał Jarosława Lisa został zablokowany. Ta akcja powinna zakończyć się golem…
Stało się inaczej i KSZO zamiast prowadzić 2:0, zaledwie zremisował. W doliczonym czasie gry sędzia uznał, że po kopnięciu piłki przez Czernysza Dariusz Brągiel dotknął piłki ręką i podyktował rzut karny. Oskar Klon wyczuł strzał Bały, ale piłka niemalże po jego ręce wpadła do siatki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS