Iga Świątek znów jest najlepsza. Podczas tegorocznego turnieju w Indian Wells Polka nie straciła ani jednego seta, a wygrana w finale 6:4, 6:0 z Marią Sakkari była tylko zwieńczeniem jej kapitalnej formy. Co ciekawe, podczas zawodów w Kalifornii 22-latka zwyciężyła aż cztery sety, w których jej rywalki nie zdołały ugrać ani jednego gema. Świątek umocniła się na pozycji liderki rankingu WTA, przez co druga Aryna Sabalenka traci do niej jeszcze więcej punktów niż dotychczas.
Świątek wykazała się dojrzałością. Wróciła wspomnieniami do AO. “To generowało duży stres”
Tuż po zwycięstwie Iga Świątek zagościła na konferencji prasowej i udzielała wielu wywiadów. W rozmowie z mediami Polka przyznała, że bardzo cieszy się z wygranej, jednak zwróciła uwagę na rywalki, z którymi się mierzyła. Chodziło m.in. o Lindę Noskovą, z którą poległa podczas Australian Open. – Jestem z siebie bardzo dumna. Myślę, że wykonałam naprawdę dobrą robotę, ponieważ nie było łatwo opanować emocje po tym, co wydarzyło się w Australii. Losowanie było dosyć nieprzyjemne, ponieważ grałam z rywalkami, z którymi miałam problemy w przeszłości. To generowało we mnie duży stres, ale mój komfort wzrósł w miarę rozgrywania meczów – podkreśliła.
Następnie Świątek mówiła o presji, jaka wiąże się z byciem liderką światowego rankingu. – Sprawy nie są tak proste, jak się wydaje. Bycie numerem 1 może sprawić, że stracisz koncentrację i uwierzysz, że musisz wygrać każdy mecz. Konieczne jest skupienie mentalne, aby wykorzystać pewność siebie wynikającą ze świadomości swoich umiejętności. Na najlepszym poziomie jestem w stanie pokonać każdego, co nie wiąże się z obowiązkiem wygrywania każdego meczu. Mam świadomość, że będę mieć wzloty i upadki, ale uczę się lepiej radzić sobie z presją – mówiła Polka.
Iga Świątek udzieliła także obszernego wywiadu kanałowi Tennis Channel, podczas którego wyznała, że finał był dla niej największym testem. – Mecze tenisowe bywają nieprzewidywalne. Jedyna rzecz, na której mogę się skupić to cały proces. W finale miałam największy test. Objęłam prowadzenie – można by powiedzieć – “z łatwością”. Mogłam zobaczyć przed sobą trofeum. Ale nie mogłam o tym myśleć. Wszystkie treningi mentalne zdały egzamin – powiedziała tenisistka, po czym kolejny raz wróciła myślami do pierwszego wielkoszlemowego turnieju w tym roku.
– Wiem, jak wiele pracy musieliśmy wykonać po Australian Open, by dobrze trenować i zmienić pewne rzeczy. Bardzo dobrze poradziłam sobie z tym turniejem pod względem mentalnym. Nie był on dla mnie najłatwiejszy poza kortem – przyznała. Świątek nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w dniach 19-31 marca weźmie udział w turnieju w Miami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS