Sprawa podpalenia słupa energetycznego, które odcięło prąd w części Berlina i unieruchomiło fabrykę Tesli, traktowana jest bardzo poważnie przez niemieckie władze. Na tyle, że śledztwo przejął prokurator generalny.
Prokurator generalny Jens Rommel przejął śledztwo w sprawie wybuchu i pożaru słupa energetycznego, zasilającego między innymi fabrykę Tesli w Grunheide pod Berlinem. Rzeczniczka prokuratury federalnej w Karlsruhe potwierdziła to portalowi tygodnika “Spiegel”. Według wstępnych ustaleń, sprawcy to członkowie organizacji terrorystycznej. Rzeczniczka nie chciała jednak podać żadnych dalszych szczegółów.
Do podpalenia słupa energetycznego przyznała się lewicowa grupa ekstremistyczna “Vulkangruppe”, która oświadczyła, że jest odpowiedzialna za atak. Policja uważa, że list z przyznaniem się jest autentyczny. Poszukuje świadków, którzy zauważyli przestępstwo lub mogą udzielić informacji na temat podejrzanych.
Do podpalenia słupa doszło we wczesno porannych godzinach 5 marca. Straży pożarnej udało się go ugasić, ale nie zapobiegło to odcięciu prądu. Akcję gaśniczą utrudniła również znaleziona na miejscu tabliczka, ostrzegająca przed zakopanymi pod ziemią materiałami wybuchowymi. A według świadków pożar zaczął się właśnie od wybuchu.
W imię ochrony przyrody wywołali pożar. Zakład Tesli wstrzymał produkcję
Na skutek działań “aktywistów klimatycznych” prąd został odc … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS