Naukowcy, którzy monitorują poziom pH wód w morzach i oceanach, opublikowali alarmujący raport. Wynika z niego, że wody, zwłaszcza w Oceanie Spokojnym, stają się coraz bardziej zakwaszone. A przez to niedługo zaczną masowo ginąć kraby.
O wzroście poziomu dwutlenku węgla w atmosferze wiemy od dawna. O najróżniejszych, tragicznych skutkach – również. Teraz do listy można dopisać kolejny. Wysokie stężenie CO2 w atmosferze sprawia, że pH wód w morzach i oceanach spada. Dzieje się tak, ponieważ woda absorbuje część z gazów cieplarnianych, co sprawia, że jej skład chemiczny się zmienia i w efekcie woda staje się bardziej kwaśna.
O odkryciu poinformowali naukowcy na łamach magazynu “Science of the Total Environment”, wydawanego przez amerykańską agencję rządową – National Oceanic and Atmospheric Administration.
Jaki ma to wpływ na ekosystem? Katastrofalny. Naukowcy zauważyli na północno-zachodnim wybrzeżu USA, wyrzucone na brzeg czerwone kraby (kieszeniec magister) z uszkodzonymi pancerzami.
Chitynowy pancerz krabów jest twardy i odporny na działanie słonej, morskiej wody. Tylko dzięki temu kraby mogą normalnie funkcjonować w morzach i oceanach. Niestety woda w Pacyfiku jest tak zakwaszona, że zaczęła rozpuszczać skorupy krabów, a także uszkadzać ich organy sensoryczne.
Okaleczone kraby nie tylko gorzej bronią się przed drapieżnikami, ale także mają utrudnione poruszanie czy nawet – zdobywanie pokarmu. Jeśli gatunek ten wyginie, poważnie naruszy to równowagę w ekosystemie, a to przełoży się na życie rybaków, a co za tym idzie – całego świata.
Sytuację ciężko będzie odwrócić, ale można sprawić, że woda nie będzie bardziej zakwaszona. Jak? Ograniczając emisję dwutlenku węgla.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS