A A+ A++

Wykup mieszkań w Częstochowie i gorąca dyskusja na sesji

Lokatorzy z zasobu miejskiego w Częstochowie chcieli wykupić swoje mieszkania na preferencyjnych warunkach. Te jednak skończyły się w 2019 roku. Wówczas radni ograniczyli możliwość wykupu przez najemców, obniżając dostępną bonifikatę. Temat wrócił na ostatniej sesji Rady Miasta, znów wywołał gorącą dyskusję… – Miasto miało jednak inny plan na te mieszkania – mówi Piotr Kapusta, przedstawiciel lokatorów

Piotr Kapusta: Niestety ludzie, którzy składali wnioski w roku 2016, 2017, 2018, 2019 nie byli w stanie wykupić swoich lokali, które zajmowali od wielu, wielu lat, tylko dlatego, że miasto tłumaczyło się tym, że nie ma firmy, która może wykonać operacje szacunkowe. Oczywiście to jest jakieś kuriozalne tłumaczenie, bo taką firmę podejrzewam, można byłoby wyłonić w przeciągu tygodnia czy  dajmy na to dwóch, trzech miesięcy dalej. Natomiast miasto już wtedy po prostu miało plan na te mieszkania.


W trakcie lutowych obrad Rady Miasta, część mieszkańców Częstochowy wystąpiła z propozycją uchwały, która przywróciłaby tę możliwość wraz z obiecanymi niegdyś bonifikatami. Projekt uchwały złożyła Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza. Pod nią podpisało się przeszło 1300 mieszkańców Częstochowy, bo jak twierdzą temat wciąż budzi olbrzymie emocje…O problemach mówią Alina i Zofia z częstochowskiego komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej.

Urząd Miasta nie dotrzymał warunków wykupu. Zmienił ustawę w 2019 roku, ja składałam wniosek o wykup mieszkania w 2015. W 2016 był rzeczoznawca wycenił mieszkanie. Poszłam się dowiedzieć o cenę mieszkania i od tej pory wykup był po prostu utrudniony.

Są to mieszkania stare, w których ludzie mieszkam 50-60 lat. Przez wiele lat remontowali,  dbali o nie, brali kredyty, żeby oczywiście doprowadzić je do porządku.

Jednak Rada Miasta nie przyjęła obywatelskiego projektu uchwały, który zmieniłby zasady sprzedaży lokali zasobu miejskiego. Ograniczenia obowiązują od 5 lat. Sytuację z punktu widzenia samorządu przedstawia Piotr Gerasch, naczelnik mienia i nadzoru właścicielskiego w Urzędzie Miasta.

Piotr Gerasch: Było to spowodowane obserwacją pewnego trendu, w którym po prostu  lokali mieszkalnych w znaczący sposób ubywało, a przez to gmina w niedostateczny sposób mogła wypełnić podstawowe zadanie, tzn. przeznaczanie tych lokali dla osób, które tego najbardziej potrzebują – mowa o osobach wychodzących z bezdomności lub takich, które z różnych  przyczyn losowych,  nie mają mieszkań. Uchwała w roku 2019 przede wszystkim zmniejszyła wymiar bonifikaty udzielonej przy zbyciu lokalu mieszkalnego, który osiągnął poziom obecnie 35 procent – to jest taka standardowa bonifikaty.

Najemcy czują się oszukani, a urzędnicy uważają, że taka decyzja przynosi Częstochowie same pozytywy.

Piotr Gerash: Zmniejszyło się zainteresowanie nabyciem. Po drugie: zmniejszyła się liczba osób oczekujących na przyznanie lokalu i miasto w łatwiejszy sposób może zaspokajać również potrzeby związane z realizacją wyroków eksmisyjnych. Tutaj liczba nam się zmniejszyła blisko połowę. Trzeci pozytywny aspekt tej sytuacji: mianowicie miasto w ostatnim czasie buduje lokale mieszkalne na wynajem, a ograniczenie sprzedaży powoduje, że tych lokali jest więcej budowanych niż sprzedawanych. Tym samym możemy przyczyniać się tym działaniem do wykonywania zadania własnego gminy, to znaczy zabezpieczenia potrzeby najbardziej potrzebujących mieszkańców.

Ocenia Piotr Gerash. Projekt uchwały został odrzucony, zatem w wysokości bonifikaty przy wykupie nic się nie zmieni.

Czytaj także:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł400 pracowników Kolei Śląskich przejdzie kurs pierwszej pomocy.
Następny artykułDo Krakowa wraca dwudniowy muzyczny festiwal. Już w lipcu!