AK-owcy przykładali broń do ciała Pięknego Jurka z Sosnowca. Padło co najmniej pięć strzałów w głowę, rękę, nogę i w okolicy serca. Ciało zaniesiono do kostnicy, ale po dwóch godzinach okazało się, że Piątkowski przeżył. Przeżył trzecią próbę wykonania wyroku.
– Nie wiem, kto i dlaczego dokonał zamachu na moje życie. Komuś musiało na tym zależeć. Zarabiając dziesiątki tysięcy marek, nie zależało mi na kolejnych pieniądzach, które bym dostał za sprzedaż Polaków. Mimo wojny opływałem w dobrobyt, moim celem było życie w dostatku. Na zajmowanie się życiem politycznym. Nie miałem czasu, bo stale byłem zajęty interesami, które dawały mi zyski. Z pochodzenia i przekonania jestem Polakiem, podobnie jak moi rodzice do reżimu hitlerowskiego, do okupantów odnosiłem się ze wstrętem. System ich panowania, odnoszenia się do Polaków odczułem może bardziej niż kto inny jeszcze w czasie moich studiów w Gdańsku. Jestem niewinny! Nigdy nie stałem na usługach Niemców! Proszę o wzięcie mnie w obronę! – prosił 19 lutego 1945 roku w sali przesłuchań Głównej Komendy Milicji Obywatelskiej w Katowicach przesłuchiwany mężczyzna.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS