Zarówno przyzwoitą, jak i prawnie uzasadnioną reakcją byłoby zaprzestanie traktowania Władimira Putina jako legalnego przywódcy Rosji — mówi dr Agnieszka Bryc, politolożka z Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK w Toruniu. To nie jedyny sposób na ukaranie reżimu Putina za śmierć opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
“Newsweek”: Śmierć Aleksieja Nawalnego, którą w sobotę potwierdzili także jego współpracownicy, na pewno nie była przypadkiem. Warunki, w jakich odbywał wyrok, były rodzajem systematycznej tortury. Reżim Władimira Putina dążył do zniszczenia swojego oponenta. Ale wciąż pojawia się pytanie, czy do śmierci polityka doprowadził splot tych negatywnych czynników, czy właśnie teraz przyszło polecenie z góry, by go zabić?
Dr Agnieszka Bryc: Nie znamy logiki Kremla, która dla nas jest zupełnie nieracjonalna. W końcu decyzja o napaści na Ukrainę też była taką zupełnie niezrozumiałą decyzją, z naszej perspektywy pozbawioną sensu. Być może Putinem kierowała potrzeba oczyszczenia pola wyborczego, czy szerzej politycznego i podjął decyzję, która być może w perspektywie długofalowej jest dla niego korzystna. Ale nie jestem przekonana, że kiedykolwiek dowiemy się, jakie motywacje stały za politycznym zabójstwem Nawalnego. Możemy sobie wyobrazić bezpośrednie lub pośrednie zlecenie z Kremla, ale równie dobrze jakiś nadgorliwy funkcjonariusz mógł go pobić zbyt mocno. A może coś mu wstrzyknięto? Może to był wypadek, który teraz jest tuszowany. Nie ufamy państwowym służbom rosyjskim, więc wątpię, aby wyniki sekcji zwłok odpowiedziały nam na wszystkie pytania. Możemy jedynie liczyć na zaciekłość prawdziwych rosyjskich mediów, dziennikarzy śledczych, którzy na pewno będą dążyli do ujawnienia okoliczności śmierci Nawalnego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS