Bojkotujemy sportowe ciuchy i płatki śniadaniowe, bo firmy nie wycofały się z Rosji. Ale gdy pada propozycja wyprawy na Elbrus? Chętnie! – Nie myślę o wojnie w Ukrainie. Nie mam poczucia wspierania wroga albo robienia czegoś nieetycznego – mówi jeden z turystów.
– Jak nie teraz, to kiedy? Już może nie być okazji. Wojna między Rosją a Ukrainą może trwać latami, a my nie młodniejemy. Wręcz przeciwnie, jesteśmy coraz starsi – wzdycha pan Grzegorz (ok. 50 lat) pytany o to, dlaczego chce w tym roku razem z żoną wejść na najwyższy szczyt Rosji – Elbrus (5642 m n.p.m.).
Niektóre kluby górskie, agencje podróżniczo-trekkingowe, firmy organizujące wyprawy górskie po kilku latach przerwy spowodowanej najpierw pandemią COVID-19, a potem agresją Rosji na Ukrainę wracają do organizacji wypraw na kaukaski szczyt.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS