W poniedziałek Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem. Izba skontrolowała Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej oraz spółki: PERN SA, Gaz-System SA. Jak podkreślił na konferencji prasowej rzecznik prasowy NIK Marcin Marjański, Orlen wbrew prawu uniemożliwił przeprowadzenie kontroli. NIK złożyła w związku z tym zawiadomienie do prokuratury. Jak zaznaczono, działanie spółki stanowiło naruszenie konstytucyjnego oraz ustawowego prawa NIK do kontroli podmiotów działających z udziałem państwa.
Według NIK proces połączenia Orlenu i Grupy Lotos wygenerował istotne ryzyka dla bezpieczeństwa paliwowego Polski. – Działania kontrolowanych podmiotów w zakresie bezpieczeństwa paliwowego nie doprowadziły do osiągnięcia celów wyznaczonych przez radę ministrów – powiedział Michał Wilkowicz, wicedyrektor Departamentu Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji.
“Chodzi o uprzywilejowaną pozycję Aramco w Rafinerii Gdańskiej sp. z o.o. oraz utratę przez Skarb Państwa wpływu na kierunki sprzedaży ok. 20 proc. produktów pochodzących z rafinacji ropy (głównie oleju napędowego i benzyny), co może zagrażać pokryciu krajowego zapotrzebowania na te produkty” – stwierdzono w raporcie. W ocenie kontrolerów minister aktywów państwowych (sprawujący nadzór właścicielski nad PKN Orlen) oraz Minister Klimatu i Środowiska (minister właściwy ds. energii) nie przygotowali strategii działania, która eliminowałaby te ryzyka.
Lotos sprzedany po rażąco zaniżonej cenie
NIK zwrócił też uwagę na rażąco niską cenę za sprzedaż aktywów Grupy Lotos – co najmniej 5 mld zł poniżej szacowanej wartości. – Za sprzedaż aktywów Orlen otrzymał kwotę 4,6 mld zł. Kwota ta nie uwzględnia transakcji z Unimotem na zakup spółki Lotos Terminale, gdyż jej rozliczenie nastąpiło po zakończeniu kontroli NIK. W naszej ocenie Orlen zbył aktywa objęte środkami zaradczymi co najmniej o 5 mld zł poniżej wyszacowanej przez nas wartości – przekazał Wilkowicz. To więc kwota minimalna.
“Minister Aktywów Państwowych nieprawidłowo sprawował w imieniu Skarbu Państwa nadzór nad procesem połączenia tych spółek. Co więcej nie dysponując wystarczającymi przesłankami przedłożył Radzie Ministrów wniosek o wyrażenie zgody na fuzję i to w trybie nadzwyczajnym, uniemożliwiającym jakąkolwiek dyskusję na ten temat na posiedzeniu rządu” – ocenili kontrolerzy NIK.
NIK zapowiada zawiadomienie do prokuratury
Dziennikarz TOK FM Tomasz Setta zapytał, czy efektem kontroli będą zawiadomienia do prokuratury.
– Przede wszystkim rzetelność, czyli jeszcze chwila. (…) W tej chwili sprawdzana jest rzetelnie cała dokumentacja po to, żeby przygotować zawiadomienie do prokuratury. Nie mogę w tej chwili odpowiedzieć, czy będzie to zawiadomienie w sprawie czy przeciwko osobie. Ale tak, mogę potwierdzić jedno, jesteśmy na etapie przygotowania zawiadomienia do prokuratury – odpowiedział rzecznik prasowy NIK.
Przedstawiciele NIK zapowiedzieli także, że przygotowują kontrolę w Orlenie, aby sprawdzić wszystkie dokumenty i potwierdzić ustalenia w tej sprawie.
“Kwota zastraszająca”
Pierwsze wnioski z – niejawnego jeszcze wtedy – raportu Najwyższej Izby Kontroli w sprawie Lotosu ujawnili kilka dni temu dziennikarze TVN24. Z ich ustaleń wynikało, że część firmy została sprzedana Saudi Aramco po bardzo zaniżonej cenie. – Orlen sprzedał część Lotosu grubo poniżej wartości. Jak mówię grubo, to mam na myśli 7 miliardów 200 milionów złotych – informował Łukasz Frątczak, dziennikarz “Czarno na białym”.
– To jest po prostu kwota zastraszająca – komentowała wtedy w TOK FM Joanna Makowiecka-Gatza. Przewodnicząca Rady Pracodawców RP zwróciła uwagę, że od dawna mówi się, że polskie państwo straciło na tej transakcji miliardy.
Z kolei były minister gospodarki Janusz Steinhoff na antenie naszego radia przekonywał, że sprawą sprzedaży Lotosu powinna się zająć komisja śledcza. – To jeden z największych błędów gospodarczych po 89′ roku – mówił.
Dochodzenie w sprawie podejrzeń o sprzedaż po zaniżonej cenie 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej saudyjskiemu koncernowi Saudi Aramco w zeszłym tygodniu wszczęła już prokuratura w Płocku. To reakcja na zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, złożone przez posłankę PO Agnieszkę Pomaskę.
Obajtek bronił transakcji
Mimo wątpliwości co do sensu fuzji dotychczasowy szef Orlenu Daniel Obajtek bronił połączenia obu spółek. – Lotos w dłuższej perspektywie czasu – jako rafineria, która posiada tylko przerób ropy na tradycyjne paliwa, nie miała szansy bytu – utrzymywał.
Przypomnijmy – w 2022 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi XX Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego zarejestrował połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos.
Wcześniej, w styczniu 2022 r., zgodnie z wymogami KE, Orlen przedstawił środki zaradcze planowane w związku z przejęciem Grupy Lotos. Informowano między innymi, że węgierski MOL przejmie 417 stacji paliw sieci Grupy Lotos w Polsce, a Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech, oraz 41 stacji paliw na Słowacji. Obszar logistyki paliw i asfaltu w ramach spółki Lotos Terminale kupi Unimot. Natomiast Lotos Biopaliwa kupi firma Rossi Biofuel.
Jak informował Orlen, wynegocjował, że Saudi Aramco kupi 30 proc. akcji gdańskiej rafinerii Grupy Lotos i uzgodnił długoterminowy kontrakt na dostawy od 200 tys. do 337 tys. baryłek ropy dziennie, przy czym docelowy wolumen dostaw saudyjskiego surowca powinien wynieść 20 mln ton rocznie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS