Dzięki niemałej inwestycji właściciela – Lawrence’a Strolla zespół Aston Martin mógł przeprowadzić się do zupełnie nowej fabryki, będącej częścią tworzonego kampusu w Silverstone.
Zmiana „domu” miała miejsce w trakcie sezonu 2023, generalnie udanego dla Astona Martina. Zwłaszcza pierwsza jego połowa przyniosła wiele radości. Fernando Alonso regularnie meldował się na podium, a AMR23 był drugim – po RB19 – najszybszym samochodem w stawce.
W drugiej części kampanii nie było już tak dobrze, a wyraźnie lepsze od Astona Martina były nie tylko ekipy Mercedesa i Ferrari, ale także odrodzonego McLarena. Skończyło się piątym miejscem w tabeli konstruktorów.
– Na początku roku, gdy mieliśmy dobre wyniki, przypominałem wszystkim, że pewnie nadejdą gorsze czasy – powiedział Krack w wywiadzie udzielonym Motorsport.com. – I takie nadeszły. Niestety, wcześniej, niż tego chcieliśmy.
Krack daleki jest jednak od usprawiedliwiania obniżki formy faktem przeprowadzki do nowej siedziby.
– Nie jestem typem człowieka, który szuka wymówek. Przecież wcześniej wiedzieliśmy, że będziemy się przeprowadzać, że będziemy się rozwijać i rosnąć. Wszystko można zatem odpowiednio zaplanować, nie używając tego za wymówkę. To byłoby za proste.
– Po rozpoczęciu sezonu byliśmy przekonani, że zrobiliśmy krok naprzód. Byliśmy też zaskoczeni problemami innych. Jednak potem to rywale się poprawili, a nam się to nie udało. Mieliśmy poprawki, ale nie tak duże jak konkurencja.
– Generalnie dystans do najszybszego samochodu, a to jest nasz odnośnik, za bardzo się nie zmienił na przestrzeni sezonu. Jednak teraz między nami są jeszcze trzy czy cztery inne zespoły. A wcześniej nie było żadnego. Chodzi więc o to, co zrobili rywale, a my nie. I to, że mieliśmy sporo na głowie, nie ma znaczenia.
Polecane video:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS