A A+ A++

Zdarzyło wam się znaleźć wyjątkowo korzystną ofertę przedmiotu, który was interesuje? Uważajcie, właśnie na tym bazują oszuści, którzy wyłudzają pieniądze. Taka historia przydarzyła nam się w okresie świątecznym.

Są święta Bożego Narodzenia, przeglądamy portal społecznościowy i nagle wyskakuje oferta fotela typu „uszak”, o którym rozmawialiśmy kilka minut temu. Oferta ciekawa, bo o kilkaset złotych tańsza, niż standardowa. Wydaje się wiarygodna – likwidacja sklepu, ale jest możliwość osobistego odbioru, zdjęcia też wyglądają realistycznie. Pod postem dwa komentarze polecające sprzedawczynię.

Kontaktujemy się z autorką ogłoszenia. Zapewnia o możliwości osobistego odbioru fotela, potwierdza, że na stanie ma wybrany przez nas kolor. Sprawdzamy adres sklepu – dość daleko od naszej miejscowości, wybieramy więc przesyłkę paletową. Pani informuje, że wysyłka będzie możliwa w środę po świętach.

Pierwsza euforia mija i przychodzi refleksja – kto wyprzedaje towar za bezcen? Pani natomiast naciska – przygotowuje wysyłkę i pyta o decyzję. Podejrzewamy już, że to oszustwo. Podany adres sklepu nie zgadza się z prawdziwym. Znaleźliśmy sklep meblowy o tej samej nazwie, przy tej samej ulicy i z tym samym numerem, lecz zamiast podawanego przez autorkę postu Kętrzyna, był Kostrzyn.

Aby upewnić się w naszych podejrzeniach, przeciągamy odpowiedź, pytamy też o możliwość zapłaty blikiem. Rozmówczyni zgadza się na taką formę płatności, podaje jednak adres konta oraz imię i nazwisko innej osoby. W najbliższy dzień wolny dzwonimy więc do sklepu i przedstawiamy sytuację.

Okazało się, że osoba, która odebrała faktycznie nazywa się tak, jak przedstawiała się „sprzedająca” uszaki, ale… kompletnie nie wiedziała o co chodzi. Zapewnia, że to nie ona rozmawiała z nami, a fotele w ofercie sklepu owszem, są, ale za znacznie wyższą kwotę. No i, oczywiście, sklep mieści się w Kostrzyniu, a nie w Kętrzynie. Na potwierdzenie, otrzymaliśmy e-mail ze sklepu, którego właściciele zgłosili sprawę na policję.

Przyjrzeliśmy się bliżej ofertom kobiety, z którą rozmawialiśmy poprzez aplikację społecznościową. Podobne oferty sprzedaży wystawiała np. na grupie społecznościowej Biała Podlaska, z zaznaczeniem, że miejscem sprzedaży jest Płock. Chodziło więc o to, by miejsce sprzedaży było na tyle daleko, aby nie opłacało się jechać po fotel osobiście.

Dodatkowo, osoby polecające ją w komentarzu również wystawiały uszaki na różnych grupach, a wymiennie polecały siebie nawzajem. Kiedy więc ponownie otrzymaliśmy pytanie o wysyłkę, podaliśmy adres… Komendy Policji w Kętrzynie, informując, że sprawa została zgłoszona. Niestety, choć zgłaszaliśmy do portalu Facebook wszystkie ogłoszenia tej kobiety, otrzymaliśmy odpowiedź, że nie stwierdzono naruszenia regulaminu.

Wszystkie informacje w tym temacie przekazaliśmy także do Komendy Miejskiej Policji w Płocku.

– Policjanci w KMP przyjmują około kilkunastu zgłoszeń miesięcznie, związanych z oszustwami podczas zakupów online. Przedmiotami w ofertach sprzedaży są m.in elektronarzędzia, sprzęt domowy, a nawet pojazdy. Mechanizm sprawcy we wszystkich przypadkach jest bardzo podobny. Po dokonaniu zakupu i transakcji, zakupiony przedmiot nigdy nie trafia do kupującego, a ogłoszenie, jak i jego wystawca, który podszywa się pod sklep bądź inną osobę, przestaje odpowiadać – wyjaśnia sierż. szt. Monika Jakubowska, oficer prasowa płockiej policji.

Apelujemy więc – nie dawajcie się nabrać na wyjątkowe oferty i okazje. Zazwyczaj kryje się za nimi oszust, który chce albo wyłudzić pieniądze, albo nasze dane.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwietna wiadomość dla osób odwiedzających Bagry. Wybudowano nową ścieżkę
Następny artykułHamernia Rossmanithów (część 2)