Wbrew oczekiwaniom grupy pabianiczan żądających wycofania się przez powiat pabianicki z realizacji programu in vitro będzie on kontynuowany. Temat zapłodnienia pozaustrojowego poruszono na dzisiejszej sesji, na której pojawił się 23-letni Kacper Lesień, inicjator zbierania podpisów wśród przeciwników metody. Argumenty, by przerwać program większości radnych jednak nie przekonały.
Podpisana przez ponad 700 osób petycja w tej sprawie trafiła do starostwa powiatowego w drugiej połowie listopada ubiegłego roku. W uzasadnieniu podkreślono m.in. że „in vitro” w myśl nauczania Kościoła Katolickiego jest moralnie niedopuszczalne.
Dzisiaj Kacper Lesień w swoim 12-minutowym wystąpieniu wypowiadał się w podobnym tonie, mówiąc z jednej strony o dramacie ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci, a z drugiej – o braku zgody na to „nieetyczne postępowanie”.
– Trzeba się temu („in vitro” – przyp. red.) jak najbardziej sprzeciwić, gdyż godzi to nie tylko w nauczanie Kościoła, które jest jasne i klarowne w tej mierze. Nie tylko Kościół zabierał w tej sprawie głos, ale również organy państwa, jak Trybunał Konstytucyjny (…). Istota ludzka zaczyna się od momentu poczęcia… Również w prawie cywilnym można znaleźć regulacje, które stanowią o dziecku od momentu poczęcia – mówił młody pabianiczanin.
Dodawał, że nie można traktować dziecka jak rzeczy i środka do osiągnięcia celu przez inne osoby, było też powoływanie się na różne źródła i liczby mające potwierdzić „tragiczną skuteczność” metody, np. w Wielkiej Brytanii.
– Wedle statystyk (podanych niedawno przez starostwo powiatowe – przyp. red.) owszem, dziesięć ciąż powstało. Niemniej sześć zarodków zostało zamrożonych. Jest to po prostu skandal, nieetyczne, nie licuje z godnością człowieka – podkreślał 23-latek.
Jego zdaniem uchwała o programie in vitro godzi również w instytucję małżeństwa. Dlaczego?
– Wprowadza prawo do tej procedury dla konkubentów. Jest to wykroczenie poza instytucję małżeństwa i jego prawa do zapewnienia dziecku właściwego środowiska – stwierdził Kacper Lesień.
Radni wysłuchali pabianiczanina, a także jego postulatu, by uchylić uchwałę o „in vitro” i wprowadzić zmiany w budżecie, z którego są przeznaczane pieniądze na dofinansowanie metody dla starających się o dziecko par. Żaden z 22 radnych (jeden był nieobecny) nie skomentował oficjalnie wystąpienia młodego pabianiczanina ani w żaden sposób się do jego słów nie ustosunkował. Później nastąpiło głosowanie nad uchwałą stwierdzającą, że petycja dotycząca wycofania się z realizacji programu in vitro jest bezzasadna.
23-latek nie znalazł zrozumienia wśród 14 radnych. Byli to: Henryk Brzyszcz, Anna Bujacz, Wioletta Domańska, Henryk Gajda, Jarosław Habura, Krzysztof Habura, Arkadiusz Jaksa, Paweł Kania, Ewa Lewandowska, Krzysztof Pacholak, Anna Pierzchała – Gładysz, Łukasz Stencel, Jadwiga Wadowska – Gryzel, Maria Wróbel.
W opozycji do tej grupy znaleźli się Robert Rządziński, Krzysztof Waligórski i Florian Wlaźlak. Natomiast pięciu radnych – Waldemar Flajszer, Jarosław Kosmala, Jarosław Lesman, Andrzej Owczarek i Marcin Wolski – wstrzymali się od głosu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS