A A+ A++

Naprawdę ciężko uwierzyć w to, co się dzieje na dworcu PKP w Zielonej Górze. A dzieją się rzeczy niebywałe. Z megafonów zapowiadają odwołanie pociągu spółki Polregio, a on podjeżdża, zabiera pasażerów i wiezie do celu. Jak to wytłumaczyć? Magią jakąś? Kolejowym upadkiem na dno?

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Konieczne zastrzeżenie. Hasło „odwołany pociąg” na dworcach kolejowych w Zielonej Górze, Gorzowie, Krośnie Odrzański i innych miastach mało kogo zaskakuje. W Lubuskiem termin ten byłby kandydatem w konkursie na słowo 2023 r. W tymże roku spółka Polregio odwołała tysiące połączeń lokalnych, z czego stała się słynna na całą Polskę. Potem jej szefowie prosili pasażerów o wybaczenie, od lata trwa plan naprawczy. Spółka zapewnia, że się poprawiło, choć wiadomo – idealnie nie jest. Odwoływanie pociągów się zdarza, nie uciekniemy od tego w kontekście kryzysu z lubuskim taborem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOSP Rzepin ma nowy wóz strażacki. Na rynku odbyło się oficjalne powitanie (foto)
Następny artykułEkspert o karaniu pijanych kierowców: Konfiskata samochodu nie ma racji bytu