O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa pisał Leopold Staff. Wszyscy zachwycamy się pięknem przyrody, leśnych ścieżek czy parkowych alei, mających swój urok właściwie o każdej porze roku. Co trzeba szczególnie podkreślać, drzewa są dla człowieka bogactwem, o które powinien walczyć i zabiegać z całych sił, szczególnie dzisiejszym świecie, kiedy skażenie środowiska, smog, są przyczynami postępujących katastrofalnych zmian klimatu.
Samochodów jest coraz więcej, z domowych i fabrycznych kominów dostają się do powietrza trucizny co roku powodujące choroby i śmierć. Jak podaje portal airly.org, z powodu smogu umiera w Polsce coraz więcej osób – obecnie szacuje się że około 50 tys. każdego roku, gdyż zanieczyszczenia powietrza wpływają nie tylko na układ oddechowy człowieka, lecz również na układ sercowo-naczyniowy, rozrodczy oraz nerwowy. Zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, zwiększone zagrożenie nowotworami, udar niedokrwienny mózgu, miażdżyca, niewydolność serca, zaburzenia jego rytmu, nadciśnienie tętnicze – to tylko niektóre z długiej listy schorzeń, na których występowanie wpływa jakość powietrza którym oddychamy.
Dlatego właśnie trzeba dbać o każde drzewo, bo to one produkując tlen neutralizują również dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, azot czy ozon. Jest to szczególnie ważne w miastach, gdzie coraz więcej samochodów, betonu, karłowatych krzaczków i ozdobnych małych drzewek, kosztem których wycina się te wiekowe. Tak niestety dzieje się również w Pułtusku. Spacerując po rynku czy okolicznych uliczkach w czasie tak zwanego sezonu grzewczego, można się dobitnie przekonać jak to wpływa na jakoś powietrza, które jest po prostu aż ciężkie od dymu z domowych kominów i spalin.
Na szczęście mieszkańcy mają coraz większą świadomość tego, że trzeba walczyć o każde miejskie drzewo. Oto budujące przykłady do naśladowania.
NA RATUNEK LIPOWEJ ALEI
Zacznijmy od alei lipowej na pułtuskim na Starym Mieście. Ponad 60 pięknych drzew miało iść pod piły w związku z przebudową ulicy. Na szczęście udało się uratować większość z nich, a Tygodnik ma też w tym swój udział i ogromną satysfakcję. Organizatorką akcji ratunkowej była pułtuszczanka Małgorzata Katarzyna Dąbrowska – aktywna społeczniczka, która pomaga nie tylko ludziom, zwierzętom, ale i drzewom!
Informację na temat zamiaru wycięcia lip dostałam od pani Grażyny Dzierżanowskiej (dziennikarki – TP – dop. red. ) – opowiada pani Małgosia. – Zadzwoniła do mnie i powiedziała „ratuj te drzewa!”. Byłam zszokowana że podjęto decyzję o wycięciu tylu drzew, a czasu na ich ratowanie było bardzo mało, bo urzędowe decyzje już zapadły. Burmistrz się zupełnie odciął od tej sprawy, wystosował publiczne oświadczenie, że to nie jest w jego gestii, ponieważ jest to droga powiatowa. A mógł przecież wydać chociaż opinię, że jest przeciwny wycince. Zaczęliśmy więc działać z mieszkańcami. Na tej ulicy mieszka 20 rodzin. Wystosowaliśmy petycję, żeby tych drzew nie usuwa. Dwie rodziny jej nie podpisały, bo liście drzew wpadały im za płot (?!). To jednak było za mało. Wpadliśmy na pomysł uruchomienia publicznej petycji. Można ją było podpisywać w pięciu sklepach GAMA – pani prezes Społem wyraziła na to zgodę. Zgłosił się też do mnie pan Damian, który uruchomił elektroniczną petycję. W pięć dni zebraliśmy ponad 700 podpisów przeciwko wycince, która miała być tylko dlatego, że zgodnie z nowym projektem ulicy zmieniano oś jezdni, a drzewa przeszkadzały w organizacji parkingów. A chodziło o 68 drzew, pięknych lip, które żyją do 400 lat. Te nasze mają około 50.
Odzew mieszkańców był po prostu niesamowity, masa ludzi się zaangażowała, radni PiS z Rady Miejskiej też wydali popierające petycję oświadczenie zaangażowały się wszystkie lokalne media. Kilka razy przejeżdżał konserwator zabytków. I udało się! Uratowaliśmy drzewa, wycięto tylko osiem, które były chore. I mamy tą aleję!
To przykre że wycinka drzew w naszym mieście odbywa się „po cichu”, najczęściej mieszkańcy dowiadują się, gdy już nic nie można zrobić. Tak było z wierzbami nad kanałkiem, z topolami na przystani miejskiej, z drzewami wzdłuż ulicy Tysiąclecia, w rynku i przy ul. Piotra Skargi. Jeśli uda się się mieszkańcom dowiedzieć wcześniej, to walczą tak jak o wierzbę przy ul. Traugutta, która stoi przy ich budynku od lat, daje im cień, bawią się pod nią dzieci.
NIE DAMY WYCIĄĆ WIERZBY!
Sprawa wierzby z Traugutta 23, to też piękna historia opisywana na łamach Tygodnika Pułtuskiego (artykuł Grażyny Dzierżanowskiej „Blokowa ballada o wierzbie”). Oto relacja pani Małgosi o akcji ratowania tego drzewa, które mieszkańcy poniemieckiego bloku po prostu pokochali:
Zostałam zaalarmowana przez wielu mieszkańców, pisali do mnie na messengera, prosili, bym ratowała przepiękną wierzbę, jak jeszcze niedawno, wraz z innymi, ratowałam lipową aleję. Wierzbę dorodną, zdrową, piękną, ale oznaczoną … To oznaczenie niepokoiło ludzi. A była sobota; odpisywałam więc wszystkim na facebooku, że sprawę zbadam w poniedziałek.
I tak w poniedziałek dzwonię do UM; dowiaduję się, że owszem, w imieniu mieszkańców bloku 23 został złożony wniosek przez TBS – do UM – o usunięcie drzewa z powodu zagrożenia. Mówię więc urzędniczce, że mieszkańcy nie dowierzają, że ktoś z ich bloku mógłby wystąpić z tak poronionym pomysłem i że absolutnie nie wyrażają zgody na tę rzeź. Jestem więc poproszona o zebranie podpisów, ale jedynie wśród mieszkańców tegoż bloku, czyli 23. „Listę należy dołączyć do wniosku i złożyć w RATUSZU do rozpatrzenia przez burmistrza” – usłyszałam. Byłam zszokowana, że o losie wierzby decydują jedynie mieszkańcy jednego bloku.
„Przecież drzewa to wspólne dobro nas wszystkich”– powiedziałam.
Zbulwersowana dzwonię do prezesa TBS Dariusza Ogniewskiego. Myślę: zapytam, ile to osób podpisało się pod wnioskiem za wycinką drzewa. Prezesa nie ma. Informuję odbierającego telefon o co chodzi. D. Ogniewski odbiera jednak telefon. Informuje mnie, że… nic o sprawie nie wie i że żadnego wniosku w imieniu TBS-u nie składał do UM.
Ale, prosi o mój telefon, informuje, że zadzwoni do UM, porozmawia i oddzwoni. Oddzwonił. Wyraźnie i dobitnie zapewnił mnie, że żadnego wniosku nie złożył. Na takie dictum pomyślałam: prezes został postawiony w głupiej sytuacji, bo z jednej strony chce bronić UM, a z drugiej strony nie może się zgodzić na to, że ktoś oskarża go o coś, czego nie zrobił. Kończę rozmowę z panem Ogniewskim. I co robię? Udaję się do mieszkańców.
U nich wrze. Mimo przedpołudnia zastałam ich w mieszkaniach. Klatka po klatce – wszyscy wyszli, by dać upust swojemu rozgoryczeniu i zdenerwowaniu. Opowiadali mi, jaką radość daje i dawała im wierzba, jak się pod nią bawiły i wciąż bawią dzieci, całe pokolenia, jak odpoczywali w cieniu wierzby, jak harcowały na niej koty, jak rosła razem z nimi… Jak ją chronią, jak przycinają gałązki… Przepiękne emocje. I przez cały czas błaganie:
„Niech pani ratuje naszą wierzbę!” i „Pomocy!”.
Oczywiście podkreślali, że nikt do TBS-u żadnego wniosku o wycięcie drzewa nie składał! Nikt nawet o czymś takim nie pomyślał.
Tu dygresja. Mieszkańcy domyślają się, że z powodu przebudowy ulicy Traugutta inwestor w miejscu drzewa wyznaczył parking, stąd decyzja o wycięciu drzewa, a oni nie chcą parkingu, nie chcą betonu pod oknami, ulica jest szeroka i miejsca do parkowania jest wiele. Nie chcą asfaltu, chcą swoją kostkę. I już. Chcą remontu klatek schodowych, kompletnie zdewastowanych, ale o to doprosić się nie mogą. Remontu od lat nie widzieli… Żyją w miejscu zapomnianym przez Boga i urągającym człowiekowi. A mieszkania mają zadbane, czyste.
Łącznie z tych dwu bloków zebrałam 73 podpisy i wierzba ocalała! – mówi pani Małgosia.
Udało się także uratować piękne drzewo rosnące na końcu pułtuskiego rynku, w pobliżu fontanny, którego korzenie wystające ponad chodnik miały być przeszkodą dla inwestycji drogowej. Na szczęście, po publikacjach prasowych i protestach mieszkańców udało się je pomysłowo obudować i pozostawić.
Na koniec apel w imieniu wszystkich walczących o miejskie drzewa. Róbcie co możecie by je ratować, nie pozwólcie ich wycinać tylko z powodu tego, że są przeszkodą dla betonu, zasłaniają komuś okna czy gubią liście, co też niektórym przeszkadza. Takie bezmyślne działania, krok po kroku prowadzą do katastrofy…
ED
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS