Mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej “Przystań” w Katowicach upiekli już pierniczki, zrobili kartki i dekoracje oraz spotkali się z Mikołajem. Teraz czekają na Wigilię.
– Dla mnie to jest prawdziwy dom. A Boże Narodzenie tutaj to prawdziwe święta – przyznaje pani Wanda, która w „Przystani” mieszka już kilka lat.
Uprzejmość i pogoda ducha
Od razu po wejściu do katowickiego Domu Pomocy Społecznej można poczuć świąteczny klimat. Mijam kolejne migoczące lampki, ubraną choinkę oraz meble z ozdobnymi serwetami i stroikami – jak się okazuje zrobionymi przez jej mieszkańców. To, co przede wszystkim przykuwa uwagę jest uśmiech – na twarzach pracowników, mieszkańców i wolontariuszy. Wszyscy są wobec siebie bardzo życzliwi. Żartują i się śmieją, choć w wielu przypadkach ich sytuacja jest bardzo trudna. Ta uprzejmość i pogoda ducha w „Przystani” nie są jednak tylko „od święta” – choć aura Bożego Narodzenia z pewnością tej radości dodaje. – Tu jest zawsze miło, na każdego można liczyć. Opiekunowie są gotowi do pomocy o każdej porze. Ten, kto wymyślił to miejsce, powinien dostać Nobla! – uważa pani Wanda.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS