– Wracaliśmy z imprezy ze Szczyrku. W pewnym momencie autem “pozamiatało” prawo, lewo, prawo, lewo i tyle… Auto znalazło się w jakimś ogrodzie na dachu – relacjonował nam pasażer osobówki. Na miejsce wysłano wszystkie służby. Do szpitala odwieziono pasażera osobówki.
Do zdarzenia doszło około godz. 3.00 na wysokości posesji nr 106B. Mężczyzna kierujący samochodem osobowym marki mercedes, jadąc ul. Bystrzańską, w kierunku centrum Bielska-Białej, utracił panowanie nad kierowanym pojazdem, w wyniku czego samochód najechał na początek bariery energochłonnej i dachował.
– Zostaliśmy wysłani do kolizji, samochód rowie. Po dojeździe na miejsce okazało się, że samochód osobowy jest w ogrodzie i leży na dachu. Osoby podróżujące autem wyszły z pojazdu przed naszym przyjazdem. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i wyciągnięcia pojazdu za pomocą HDS – powiedział nam st. asp. Paweł Krzempek z JRG1 w Bielsku-Białej. W dalszej kolejności strażacy postawili auto na kołach i zneutralizowali wycieki płynów eksploatacyjnych z uszkodzonego pojazdu. Patrol ruchu drogowego sporządził dokumentację, 57-letni kierowca mercedesa był trzeźwy. Kwalifikacja prawna zdarzenia nastąpi po ustaleniu obrażeń pasażera.
– Udało nam się wyjść z tego auta o własnych silach, ja wychodziłem na kolanach. Kolega na chwilę stracił przytomność – relacjonował nam pasażer osobówki. – Mam za sobą już dwa wypadki, miałem zapięte pasy bezpieczeństwa, pilnuję tego – dodał nasz rozmówca. – Oni mieli wiele szczęścia, auto spadło na dach, na ogrodzenie posesji – podsumował ratownik uczestniczący w akcji. Na miejscu pracowały dwa zastępy straży pożarnej z JRG1, zespół ratownictwa medycznego i patrol drogówki. Na czas wyciągania auta na jezdnię ruchu pojazdów był wstrzymany.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS