Nowe oświetlenie, drogi, chodnik, parkingi, a dla pacjentów tężnia, place sensoryczne, siłownia pod chmurką. – Wykorzystamy pieniądze z funduszu drogowego, żeby wreszcie uporządkować okolice szpitala – mówi Sebastian Ciemnoczołowski, radny sejmiku.
Koncepcja przebudowy i rewitalizacji zieleni okalającej szpital była tematem pracy dyplomowej studenta budownictwa Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ojcem mariażu był Paweł Urbański, który jest wykładowcą uczelni, ale także specjalistą Uniwersyteckiego Szpitala w Zielonej Górze. Projekt jednak musiał przeleżeć w szufladzie. Inwestycję utrudniało miasto, radni prezydenta i radni PiS zasiadający w ratuszu.
– Projekt mieliśmy robić wspólnie, ale miasto grało tylko do swojej bramki. Chciało przebudować sobie drogi, wybudować parking wielopoziomowy, a teren szpitala dalej wyglądałby fatalnie, nie służył pacjentom. Gdy sprzeciwiliśmy się, zaczęto nam utrudniać życie. Złośliwe chciano zmienić nam miejscowy plan. I jeszcze usłyszeliśmy, że zgodę na budowę dostaniemy, jak wybory parlamentarne przegra PiS – mówi Sebastian Ciemnoczołowski, wiceszef Platformy w regionie, radny sejmiku, w szpitalnej spółce specjalista ds. rozwoju.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS