A A+ A++

Słychać dwie gitary i akordeon, i szóstkę wokalistów. „Dotknij, Panie, moich oczu, abym przejrzał. Dotknij, Panie, moich warg, abym przemówił uwielbieniem. Dotknij, Panie, mego serca i oczyść je” – tak piosenka łagodnie przemienia się w modlitwę osób niepełnosprawnych na scenie i widowni w Hali Kultury. Podopieczni z 20 Domów Pomocy Społecznej i z trzech sąsiadujących województw byli bohaterami 21. Przeglądu Piosenki Religijnej w Łomży. Niektórzy przyjechali z Giżycka, inni z Nasielska, Suwałk i Białegostoku, aby śpiewać, grać i spotkać się z koleżankami i kolegami z DPS.

Prośby o poprawę lub odzyskanie wzroku, przywrócenie zdolności poprawnego mówienia i słuchu, pokonanie samotności i znalezienie przyjaźni to częste motywy piosenek, jakie od rana do wieczora wykonywali śpiewający, m.in., ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Łomży, z którymi była sercem dyrektor Wioleta Wiśniewska. Przemysław Kamiński, terapeuta zajęciowy z DPS w Łomży, wokalista i gitarzysta, poprowadził przegląd elegancko i z humorem Dyrektor Krzysztof Jankowski wręczył darczyńcy 1 % Markowi Makieła figurę opiekuńczego anioła, wykonanego podczas zajęć plastycznych w Domu przy Polowej. Wiceprezydent Łomży Andrzej Stypułkowski ucieszył się, że podopieczni DPS z województwa Podlaskiego, Mazowieckiego i Warmińsko-Mazurskiego chętnie wracają do miasta nad Narwią, gdzie spotykają przyjaciół i spędzają piękne chwile, i skąd zabierają niezapomniane wspomnienia. Na korytarzach i w salach Hali Kultury spotkań przyjaciół była moc. Wśród występujących wyróżniali się efektownymi strojami uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych.  

Bogusia tęskni od lat do braci 

– Piękna jest myśl ludzka, piękne są słowa, lecz najpiękniejsza jest serca mowa… – zaczął poetycko ks. infułat Jan Sołowianiuk, od 1979  r. zaprzyjaźniony z Domem Pomocy Społecznej przy Polowej w Łomży. – Niech głos, który wydobywa się z Waszych serc i ust, będzie wielbić Boga i Jego Matkę Najświętszą… Na scenie czworo wokalistów i krzesło. Będzie dekoracją etiudy teatralnej Zespołu z Warsztatów Terapii Zajęciowej w Szumowie, kierowanych przez S. Agatę Falkowską. Dziewczyna odgrywa scenkę rozpaczającej uczennicy, mającej kłopoty z nadmiarem nauki, a może zakochanej, rzucającej listy o rozstaniu – nerwowo poruszającej się, kryjącej twarz w dłoniach. Temu obrazowi towarzyszy powolna ballada, śpiewana subtelnie, w kontraście do gwałtownych reakcji człowieka, do którego zbliża się postać w szacie – Chrystusa, rozkładającego ramiona. Płyną słowa: „Nikt cię nie kocha jak ja”, zaś krążąca chaotycznie dziewczyna odnajduje ukojenie w ramionach życzliwego Mistrza miłości. Bogusia Łępicka od wielu lat wytrwale czeka na odwiedziny jednego lub drugiego brata. Śpiewa w grupie z kobietami z DPS piosenki Małego TGD: „Jezus jest Panem, życiem moim, zmartwychwstaniem. Gram, śpiewam, raduję się. Niech Ojciec usłyszy mnie”. Jej rodzice nie żyją.

Muzyka aktywizuje i uspokaja

Muzykoterapeutka Stanisława Chyl gra na flecie poprzecznym i prostym, pianinie i harmonijce. Od 2006 r. pracuje w Domu PS przy Polowej, działającym od 141 lat. W jej grupie są kobiety od 30 do 70 lat. W większości nie umieją czytać, śpiewają z pamięci, ale każda ma kartki z wydrukowanymi tekstami. To ważne rekwizyty: umacniają poczucie wartości i przynależności do grupy artystycznej. Przygotowania piosenek do 21. Przeglądu odbywały się przez miesiąc: 4 razy w tygodniu, 2 razy w ciągu dnia po około pół godziny. – Muzyka mobilizuje wychowanki Domu do aktywności. Pozwala im skoncentrować się na celu, jakim jest przygotowanie do Przeglądu, a nie na oglądaniu telewizji, kiwaniu się na krześle, nieporozumieniach z koleżankami – objaśnia walory wspólnego śpiewu Pani Chyl. Uczyła muzyki w szkołach i przedszkolach od 1973 r. – Muzyka stanowi sprawdzoną terapię: apatycznego człowieka pobudza, a nadpobudliwego i rozedrganego uspokaja, wycisza, nadaje rytm. Mamy w DPS orkiestrę. Marta gra na trąbce sygnałówce, Emilka na pianinie, Majka na akordeonie, Wiola na werblu, a Łukasz na keyboardzie. Na Przeglądzie w Łomży śpiewa się piosenki religijne, w Białymstoku – ludowe, w Nasielsku – cygańskie, w Brańsku – biesiadne, a jesienne w Ostrołęce.

Stasia z Mławy i Józio z Pisza grają w windzie

Józef Jakuć powolutku kuśtyka o lasce. Ma 79 lat i mieszka w DPS Zacisze w Kowalach Oleckich. Śmieje się z daleka do Pani Chyl. – Pani Stasia odkryła u mnie talent w Ostrołęce jakieś 15 lat temu – mówi z radością. Blask w oczach. Twarz mu promienieje. – Ja zawsze czekam na spotkanie, żeby z Panią zagrać. Tutaj mam mój niezbędnik – i wyjmuje z kieszeni harmonijkę, a muzykoterapeutka w torebce ma własne dwie o różnej długości i brzmieniu. Chowamy się w windzie przed dźwiękami głośników, by nagrać „Zuzannę” legendarnego kompozytora USA Stephena Fostera (1826 – 1864). Pani Stasia na organkach gra od dziecka, a Pan Józef od 12. roku życia. Kolega w sanatorium miał harmonijkę, więc Józio napisał list do mamy, aby przysłała do Zakopanego organki. Od tamtej pory miał harmonijek dziesiątki, bo instrumenty się zużywają, gdy metalowe języczki utracą sprężystość.

„Środowisko DPS-ów jest zintegrowane”

Franciszek Chrzanowski, 78-letni dyrektor Domu z Łomży na emeryturze, z przyjemnością spotkał się z wychowankami: one nazywają go tatą, a on traktuje je jak córki. Był zadowolony, że są pełne życia, werwy, temperamentu, radosne i zadbane. Rozmawiał też z dyrektorami, jak Agata Nowak z DPS imienia Jana Pawła II w Nasielsku, dla których został autorytetem na polu pomocy społecznej.

– Jesteśmy od dawna zaprzyjaźnieni z Domem w Łomży – opowiada Wojciech Jocz, dyrektor DPS w Białymstoku przy ulicy Baranowickiej. To największa placówka w Podlaskiem: w jej kompleksie budynków mieszka ponad 300 osób, tj. trzy razy więcej niż w Łomży. – Nasi mieszkańcy przyjaźnią się z mieszkankami, komunikują na portalach i tańczą na zabawie najdłużej, do samego końca o 20.

Dyrektor Barbary Burba od 23 lat pracujące w DPS Kalina w Suwałkach dla 195 osób od 30 do 98 lat (średnia wieku to 70), gdzie odbywa się przegląd animacji teatralnych. Jej zdaniem, środowisko DPS-ów w województwie jest bardzo zintegrowane: uczestniczą w wydarzeniach artystycznych, plastycznych, kulturalnych i sportowych. Na przykład, Bieg Integracyjny zgromadził ok. 500 osób, w tym o ograniczonej sprawności psychofizycznej i na wózkach. Dyrektorzy mówią, że w latach 90. zaczęły się pozytywne zmiany w decyzjach rządowych i podejściu władz w terenie do pomocy społecznej. Od około 20 lat polepszyło się finansowanie: remont budynków, zakup wyposażenia i różne zajęcia terapeutyczne, służące rozwojowi zainteresowań i zdolności psychomotorycznych osób niepełnosprawnych intelektualnie. – Pomoc społeczna działa u nas prężnie, dzięki programom Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej oraz PFRON – podsumowuje dyrektor Burba. – Osoby z niepełnosprawnościami w Podlaskiem otrzymują duże wsparcie: opiekę całodobową w DPS-ach i środowiskową w domach, zwłaszcza w miastach, gdzie po kilka godzin pomagają asystenci osób niepełnosprawnych. Pobyt dzienny zapewniają dzieciom, młodzieży i dorosłym WTZ-y i ŚDS-y. 

Mirosław R. Derewońko

tel. red. 696 145 146

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonowne rozszczelnienie zbiorników z kwasem siarkowym
Następny artykułNie żyje działacz sportowy