W minioną niedzielę po godzinie 18. w Krajowicach 31-letni mieszkaniec Krakowa zakończył jazdę samochodem w przydrożnym rowie, tuż po tym jak uderzył w drzewo. Okazało się, że sprawca zdarzenia nie tylko był pijany, ale nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. Jakby tego było mało, chwilę wcześniej ukradł paliwo na pobliskiej stacji paliw.
fot. pixabay.com
Dyżurny jasielskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że sprawca zdarzenia drogowego najprawdopodobniej będący w stanie nietrzeźwości został zatrzymany przez dwóch świadków kolizji, którzy także poruszali się drogą krajową nr 73 relacji Jasło-Kołaczyce. Na miejsce zadysponowano policjantów z miejscowego posterunku.
Okazało się, że mężczyzna był pijany. Alkomat wykazał 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. – Mężczyznę ujęło dwóch świadków, którzy jechali samochodem za nim i widzieli jak zjechał z drogi, po czym uderzył w drzewo. W tym czasie obok zdarzenia przejeżdżała karetka pogotowia. Ratownicy zapytali, czy jest potrzebna pomoc. Widząc, że kierowca z rozbitego pojazdu próbuje uciec, pomogli świadkom w jego zatrzymaniu – relacjonuje mł. asp. Daniel Lelko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.
Okazało się, że sprawca zdarzenia chwilę przed zdarzeniem drogowym zatankował samochód na pobliskiej stacji na kwotę około 300 zł i odjechał nie uiszczając opłaty. Ponadto nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu. Został już przesłuchany na okoliczność zdarzenia i usłyszał zarzuty. 31-latek przyznał się do winy. Niebawem za jazdę pod wpływem alkoholu bez uprawnień, spowodowanie zdarzenia oraz kradzież paliwa odpowie przed sądem.
id
Napisany dnia: 04.10.2023, 00:14
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS