„Grupa Wagnera prawdopodobnie zmierza w kierunku procesu redukcji i rekonfiguracji, głównie w celu zaoszczędzenia na kosztach wynagrodzeń pracowników w czasie presji finansowej” – poinformowało brytyjskie ministerstwo obrony w publikowanej codziennie aktualizacji, dotyczącej sytuacji wokół wojny w Ukraine.
Kreml nie finansuje już wagnerowców?
Z ustaleń brytyjskiego wywiadu wynika, że od czasu nieudanego buntu, do którego doszło w połowie czerwca, rosyjskie państwo „działa przeciwko innym interesom biznesowym właściciela grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna”. „Istnieje realna możliwość, że Kreml nie finansuje już tej grupy” – uważają Brytyjczycy.
„Jeśli Rosja nie płaci już Grupie Wagnera, drugim najbardziej prawdopodobnym płatnikiem są władze białoruskie. Jednakże duże siły byłyby znaczącym i potencjalnie niepożądanym drenażem skromnych białoruskich zasobów” – wskazuje brytyjski wywiad.
Wagnerowcy wracają do Rosji
Po nieudanej próbie puczu najemnicy Jewgienija Prigożyna trafili na Białoruś. Jednak kilka dni temu rosyjski kanał VChK-OGPU na Telegramie donosił o „wykopaniu” ich z tego kraju. Wagnerowcy mieli zostać przetransportowani z powrotem do Rosji autobusami. Grupy po 500-600 osób miały trafić do Woroneża, Rostowa i Krasnodaru. Spodziewana jest też druga fala relokacji, planowana na 13 sierpnia.
Według blogerów, decyzja o wyrzuceniu najemników miała być podyktowana względami finansowymi. Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka miał odmówić opłacania im żołdu.
Zdaniem VChK-OGPU Łukaszenka spodziewał się, że to Moskwa będzie opłacała pobyt wagnerowców w Białorusi, a ostatecznie do tego nie doszło. W rezultacie na miejscu ma pozostać tylko mała grupa instruktorów wojskowych.
Czytaj też:
Naklejki Grupy Wagnera nie tylko w Krakowie. „Jeśli tak się przestraszyli wezwania, co gdy przyjdziemy?”Czytaj też:
Kreml wprowadza nowe prawo. „Putin przygotowuje się do jeszcze większej wojny”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS