A A+ A++

Ubiegły rok był drugim najlepszym rokiem w historii pierwotnego rynku mieszkaniowego w Polsce. Deweloperzy działający na sześciu największych rynkach sprzedali 65,4 tys. nowych mieszkań i niespodziewanie poprawili wynik sprzed roku, chociaż zaledwie o 1 proc.

Autor: housemarket.pl 24 stycznia 2020 08:15

Świetny IV kwartał

Deweloperzy działający w sześciu największych miastach Polski sprzedali w czwartym kwartale 2019 roku 17 600 mieszkań, o 9 proc. więcej niż przed kwartałem. Tyle samo mieszkań wprowadzono do sprzedaży – czytamy w najnowszym raporcie JLL „Rynek mieszkaniowy w Polsce Q4 2019”.

– Kiedy porówna się liczbę sprzedanych mieszkań i liczbę wprowadzonych do sprzedaży lokali to różnica między nimi wynosi zaledwie 40 mieszkań – mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego JLL.

Ostatni kwartał był najlepszym kwartałem minionego roku zarówno pod względem liczby odnotowanych transakcji jak i wielkości nowej podaży. Wyniki sprzedaży były lepsze w porównaniu z tymi na koniec września niemal we wszystkich z sześciu analizowanych przez JLL miastach. Najbardziej, bo aż o 22 proc. k/k wzrosła sprzedaż w Warszawie, co dało 6 800 lokali sprzedanych w IV kw. i 24 300 w całym roku.

Poznańskie wzrosty

W ujęciu rocznym to Poznań jest niekwestionowanym liderem wzrostu. Mimo, że k/k sprzedaż spadła tam o 10 proc. to wynik na zamknięcie roku był o 30 proc. lepszy niż w 2018 r. Wolumen transakcji na tym rynku sięgnął 6 400 – poziomu nie notowanego nigdy wcześniej w tym mieście. Na podium znalazły się jeszcze Łódź z wynikiem 4 800 mieszkań sprzedanych, o 13 proc. lepszym niż przed rokiem (również rekordowym dla tego rynku) i Wrocław, gdzie sprzedano 10 700 lokali mieszkalnych (+2 proc. r/r).

Ponowne spadki w Krakowie

Na drugim biegunie znalazły się Kraków i Trójmiasto. Kraków z roczną sprzedażą na poziomie 10 900 mieszkań wciąż pozostaje drugim co do wielkości rynkiem w Polsce, ale rezultat ten jest zaledwie o 200 lokali lepszy niż we Wrocławiu. Sprzedaż spadła tam wyraźnie już drugi rok z rzędu, tym razem aż o 12 proc. r/r. Nie tak duży, ale również znaczący był spadek w Trójmieście, gdzie sprzedano „zaledwie” 8 200 mieszkań, o 4 proc. mniej r/r i o 2000 (20 proc.) mniej niż w rekordowym 2017 r.

– Poziom sprzedaży odnotowany w całym roku – lepszy od wcześniej zakładanego – może się wydawać zaskakujący, ale tylko do momentu, kiedy spojrzymy na liczbę wprowadzeń. Do trzeciego kwartału realizował się scenariusz powolnego spadku liczby mieszkań wprowadzanych, któremu towarzyszyła dość dobra, ale zbliżona do liczby wprowadzeń sprzedaż. Skokowe zwiększenie podaży spotkało się z pozytywną odpowiedzią po stronie popytu pomimo wciąż rosnących cen. Wszystko wskazuje zatem na to, że to nie ceny, tylko zbyt mały jak na oczekiwania nabywców wybór działał hamująco na sprzedaż. Potwierdzają to również rekordy na rynkach Poznania i Łodzi, gdzie wyraźne zwiększenie podaży pozwoliło osiągnąć rekordy sprzedażowe – mówi Katarzyna Kuniewicz.

Niższa podaż od sprzedaży

Mimo wyraźnego odbicia w ostatnim kwartale, kiedy do sprzedaży na sześciu rynkach wprowadzono 17 600 mieszkań, o 21 proc. więcej k/k, nie udało się deweloperom odrobić zaległości w stosunku do sprzedaży. W całym roku nowa podaż wyniosła 64 000 mieszkań i była o 3 proc. niższa niż ta z 2018 r. i o 2 proc. niższa niż odnotowana w całym roku sprzedaż.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Święta Wojna” dla Metraco Zagłębia
Następny artykułZbliżają się do finału