A A+ A++

Lekarzom nie udało się uratować życia Krystyny, która zmarła w szpitalu w Świeciu. 34-latka była w siódmym miesiącu ciązy. Teraz jej partner walczy o opiekę na szóstką dzieci i prosi o pomoc.

Do tragedii doszło 29 maja. To był poniedziałek. – Ciąża przebiegała bezproblemowo. Jeszcze w czwartek byliśmy u lekarza i wychodziło na to, że wszystko jest w porządku. Przez ostatnie dwa, trzy dni było gorzej, nie czuła się dobrze, ale to było normalne objawy kobiet w ciąży – puchły jej nogi, nic większego – opowiada Rafał Szymański, partner kobiety.

Sprawę bada prokurator

– O drugiej w nocy obudziła mnie, stojąc w kałuży krwi. Zadzwoniłem na pogotowie i szybko przyjechali. Po 10 minutach już byli. Do karetka wsiadła jeszcze o własnych siłach. Lekarz w Świeciu stwierdził, że powinna jechać do Bydgoszczy, ale ze względu na zagrożenie życia podjął się cesarskiego cięcia. Dzwoniłem co 10 minut, żeby dowiedzieć się, co się dzieje, ale nie odbierała. Potem też do Bydgoszczy na oddział patologii ciąży, bo myślałem, że może tam ją zawieźli.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie mogli zgasić ognia przez panele fotowoltaiczne. Spłonęło osiem domów
Następny artykułEuropejski sukces Antoniny w Taekwon-Do