Były prezydent Donald Trump napiętnował w sobotę na konwencji Republikanów w Karolinie Północnej swoich oskarżycieli zarzucających mu nadużycia związane z tajnymi dokumentami. Jego republikańscy rywale w walce o Biały Dom, Mike Pence i Ron DeSantis, zdystansowali się od jego polityki.
W nawiązaniu do zarzutów prokuratorów federalnych obwiniających go o bezprawne przetrzymywanie poufnych i tajnych dokumentów, Trump w wystąpieniu w Greensboro nazwał ich przestępcami, których szybko należy pokonać. Stwierdził, że oskarżenie ożywi tylko jego kampanię wyborczą.
Do delegatów GOP na konwencji w Karolinie Północnej zwrócił się też m.in. były wiceprezydent Pence. Określił oskarżenie Trumpa “bardzo smutnym i podważającym zaufanie do federalnego wymiaru sprawiedliwości”. Skrytykował go jednocześnie za wywieranie presji, aby nie poświadczał wyników wyborów w 2020 roku.
“Każdy, kto stawia się ponad konstytucją, nigdy nie powinien być prezydentem Stanów Zjednoczonych” – podkreślił Pence, a towarzyszyło mu milczenie w sali.
Wcześniej kolejny rywal Trumpa do prezydentury, gubernator Florydy Ron DeSantis, starał się podkreślać odmienność jego poglądów od Trumpa nie wymieniając z nazwiska. Jako przykład podał sposób, w jaki on sam radził sobie z pandemią COVID-19 bez większych obostrzeń, a także jak realizuje niezmiennie konserwatywny program.
“Lider nie wystawia palca, by stwierdzić skąd wieje wiatr i nie próbuje podążać za sondażami. Lider wyznacza wizję” – zauważył DeSantis.
Trump określił sformułowane przeciwko niemu zarzuty o przestępstwa federalne jako “śmieszne i bezpodstawne”
Były prezydent Donald Trump, w przemówieniu wygłoszonym w sobotę na stanowej konwencji Republikanów w Georgii, określił sformułowane przeciwko niemu zarzuty jako “śmieszne i bezpodstawne” oraz jako “ingerencję w proces wyborczy”. Było to pierwsze publiczne wystąpienie Trumpa po przedstawieniu mu 37 zarzutów przez prokuraturę federalną,
Trump oskarżył prokuraturę, nie przedstawiając jednak żadnych dowodów, o “politycznie motywowaną kampanię” mającą uniemożliwić mu udział w wyborach prezydenckich i ewentualny powrót do Białego Domu.
Oskarżył też obecnego prezydenta, Demokratę Joe Bidena, o wspieranie wysuwania przeciwko niemu zarzutów w celu osłabienia głównego przeciwnika politycznego w kampanii przed wyborami prezydenckimi.
“Śmieszny i bezpodstawny akt oskarżenia sformułowany przeciwko mnie przez użyty jako oręż przez administrację Bidena departament niesprawiedliwości, będzie zapisany jako jedno z najstraszniejszych nadużyć władzy w historii naszego kraju” – powiedział Trump do lokalnych działaczy Partii Republikańskiej.
“To brutalne prześladowanie jest parodią sprawiedliwości” – dodał.
Specjalny prokurator Jack Smith, który nadzoruje dochodzenie, powiedział, że „w tym kraju mamy jeden zbiór praw i dotyczą one każdego”.
Dzień wcześniej prokuratura federalna przedstawiała liczący 37 zarzutów akt oskarżenia byłego prezydenta o przestępstwa federalne, zarzucając mu m. in. bezprawne przetrzymywanie poufnych i tajnych dokumentów rządowych, w tym dotyczących opatrzonych klauzulą najwyższej tajności spraw bezpieczeństwa kraju.
Miały one dotyczyć m. in. amerykańskiego programu nuklearnego i stanu gotowości do odparcia ewentualnego ataku. Trump miał też udostępniać niejawne dokumenty osobom trzecim osobom nieuprawnionym.
Podkreśla się, że sformułowanie aktu oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi nie ma precedensu w historii USA. Trump, który zadeklarował już swój zamiar ubiegania się prezydenturę w wyborach w 2024 r. jest obecnie czołowym kandydatem Republikanów. (PAP)
jm/
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ jm/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS