Hania zaczęła pić, gdy miała 20 lat. Myślała: niczym się nie wyróżniam, piję jak inni studenci, a uzależnienie na pewno mnie nie dotknie. W jej wyobrażeniach alkoholik to był pan po sześćdziesiątce, bez domu, rodziny i perspektyw. Nawet to, że po dwóch latach używania zaczęła doświadczać stanów lękowych i nerwicy nie było wystarczającym powodem, by rzucić picie.
— Na chwilę zrezygnowałam z alkoholu, by zaraz do niego wrócić ze zdwojoną mocą. Już wtedy czułam się, jak taki smutny pijak. Uważałam jednak, że po prostu muszę się nauczyć, jak pić. Że to jakaś umiejętność, którą człowiek nabywa z wiekiem – opowiada 30-letnia dziś kobieta. Nie udało się jej jednak. Po alkoholu miała dwie próby samobójcze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS