A A+ A++

Nadwiślański trakt rowerowy w Warszawie przegradzają zasieki postawione wbrew prawu wodnemu przez właściciela prywatnej działki. I co? I nic. Nie udało się nawet wystawić mandatu.

Warszawiacy spacerujący lub jadący rowerem wzdłuż bulwarów Flotylli Pińskiej trafiają za Portem Czerniakowskim na podwójny płot w barwach maskujących, naszpikowany kamerami i ostrzeżeniami o zakazie wstępu. O przejściu lub przejechaniu nad rzeką obok tej fortecy nie ma mowy.

A to sprzeczne z Prawem Wodnym. Artykuł 232 mówi wprost: „Zakazuje się grodzenia nieruchomości przyległych do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych oraz do brzegu wód morskich i morza terytorialnego w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Paradoksalnie to firma windykacyjna mi pomaga”. Nieszczelne procedury w Play zrobiły z niego dłużnika
Następny artykułЛидеры Азии съехались в Китай на масштабную встречу из Си